Reklama

Prezent dla przestępcy

Po zmianie kodeksu kary uniknie m.in. podejrzany o okrutny gwałt.

Publikacja: 28.09.2015 21:00

Ryszard B. odsiaduje karę za zabójstwo bossa gangu. Miał też być sądzony za milionowe oszustwa i wył

Ryszard B. odsiaduje karę za zabójstwo bossa gangu. Miał też być sądzony za milionowe oszustwa i wyłudzenia, ale po skróceniu okresu przedawnienia mu się upiekło

Foto: Fotorzepa/Radek Pasterski

Zatrzymanie 60-letniego dzisiaj Bogdana Z., podejrzanego o udział w zbiorowym gwałcie ze szczególnym okrucieństwem, było sukcesem policji. Z. to rekordzista – ukrywał się przez 23 lata, zanim w czerwcu tego roku wpadł na Słowacji, gdzie żył pod zmienioną tożsamością.

Jednak Z. nie stanie przed sądem i niebawem wyjdzie z aresztu. Skorzystał na pięcioletnim skróceniu – z dziesięciu do pięciu lat – okresu przedawnienia czynów, które weszło w życie po lipcowej nowelizacji kodeksu karnego.

– Prokuratury w kraju musiały dotąd umorzyć z tego powodu kilkaset spraw – mówi Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Generalnej.

Kumulacja korzyści

Z. uciekł z Polski w latach 90., zanim prokuratorzy zdążyli ogłosić mu zarzuty. Pozostali trzej sprawcy gwałtu dokonanego w 1992 r. zostali zatrzymani, a potem skazani.

Dwa tygodnie po tym, gdy w końcu go złapano, w życie weszła wspomniana nowelizacja kodeksu karnego. – Musimy sprawę Bogdana Z. umorzyć. Formalna decyzja jeszcze nie zapadła, ale jest przesądzona – mówi nam Joanna Garus-Ryba, szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Południe. Dodaje, że gdyby nie zmiana przepisów, zarzuty przedawniłyby się w 2017 r.

Z. jak nikt inny skorzystał na majstrowaniu przy prawie. Już po tym, gdy zniknął, znowelizowano kodeks karny (w 1997 r.) i gwałt stał się występkiem, który szybciej się przedawnia. Po kolejnej zmianie znów stał się zbrodnią, ale śledczy – zgodnie ze sztuką – muszą zastosować wobec Z. przepis dla niego korzystniejszy. – Czyli liczyć przedawnienie jak przy popełnieniu występku – mówi Garus-Ryba.

2017 rok? Nie zdążymy

Beneficjentów zmian w prawie jest więcej. Z danych zebranych przez „Rzeczpospolitą" wynika, że tylko w jednostkach podległych Prokuraturze Okręgowej w Warszawie przez skrócenie okresu przedawnienia już umorzono 60 spraw. W Sądzie Okręgowym w stolicy i podległych mu rejonowych – ok. 80 (w całości lub w części).

Reklama
Reklama

– Część postanowień o umorzeniu zapadła m.in. w sprawach, w których zastosowano europejski nakaz aresztowania, co wiązało się z koniecznością jego uchylenia. Dotyczyło to głównie przestępstw przeciwko mieniu – mówi Ewa Leszczyńska-Furtak, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie.

Na skróceniu przedawnienia skorzystał Ryszard B., który odsiaduje 25 lat więzienia za zabójstwo bossa gangu pruszkowskiego – „Pershinga". Przed katowickim Sądem Okręgowym toczył się inny jego proces, w którym B. był oskarżony o milionowe oszustwa i wyłudzenia kredytów. Miał dopuścić się ich w 1992 r. na Śląsku, na szkodę osób i banków.

– Umorzono postępowanie w zakresie sześciu zarzutów – przyznaje sędzia Marian Krzysztof Zawała, rzecznik katowickiego sądu.

Osądzony nie zostanie też Wojciech W. ze Śląska, podejrzany o udział w gangu, który z Holandii do Polski przemycał wielkie ilości narkotyków: 96 kg marihuany i 4 tys. tabletek ecstasy. Działo się to w 1998 r., członkom gangu zarzuty postawiono cztery lata później. Jednak W. przepadł.

– Wystawiono za nim europejski nakaz aresztowania, był też poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Bez powodzenia, dlatego sprawa była zawieszona. Teraz, ze względu na skrócenie okresu przedawnienia, musieliśmy ją umorzyć – mówi Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Niektóre zarzuty przedawnią się członkom mafii paliwowej, ściganym przez śledczych z Krakowa. – To kilka głośnych spraw, w tym jedna dotycząca działania na szkodę rafinerii. Procesy się toczą, ale w części z nich członków grupy nie zdąży się osądzić – potwierdza Piotr Kosmaty, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

Reklama
Reklama

Tłumaczy, że w jednej ze spraw przedawnienie biegło do 2022 r., a teraz do 2017 r. – Sprawa jest w pierwszej instancji, niemożliwe, by prawomocny wyrok zapadł przed 2017 r. – dodaje prok. Kosmaty i podkreśla, że takie śledztwa są żmudne: dotyczą setek firm-słupów rozsianych po świecie i tysięcy dokumentów.

Na nowelizacji skorzystali podejrzani o drobniejsze czyny: fałszerstwa, oszustwa, posłużenie się podróbkami w celu np. wyłudzeń kredytu. W stolicy skorzystają na tym obcokrajowcy, którzy przed laty wjechali do kraju na fałszywych wizach. – Cudzoziemców zatrzymanych na lotnisku Okęcie z fałszywymi wizami dotyczy większość z 38 postępowań, jakie u nas objęło przedawnienie na podstawie art. 102 k.k. – mówi Katarzyna Dobrzańska, szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota.

Cel był szczytny

Śledczy twierdzą, że umorzenia dotyczą głównie postępowań, które z powodu ukrywania się sprawców trwały długo. Autorom nowelizacji chodziło o to, by uporać się ze starymi sprawami, które ciągną się latami. Czy zdawali sobie sprawę, ilu podejrzanych o poważne przestępstwa uniknie dzięki temu kary?

Zmiany krytykuje dr Cezary Tatarczuk, ekspert ds. bezpieczeństwa, były szef policji na Pomorzu. – Jestem za konsekwentnym ściganiem sprawców przestępstw. Skrócenie okresu przedawnienia jednakowo w stosunku do różnej kategorii czynów to złe rozwiązanie – ocenia.

Sprawa Polańskiego o gwałt w USA sprzed 40 lat dotąd się nie przedawniła, a u nas skraca się okres przedawnienia poważnych przestępstw – podkreśla.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama