Skatowanie 17-letniej dziewczyny, tajemnicza śmierć świadka i znikające dowody wstrząsnęły małopolskim Szczucinem.
Iwona wyszła na spotkanie ze znajomymi. Znaleziono ją nazajutrz martwą. Była brutalnie pobita, miała związane ręce i pętlę z drutu na szyi. – Spodziewaliśmy się szeroko zakrojonych działań. Dzisiaj wiem, że zmierzano do tego, aby sprawcy zbrodni nie zostali ukarani – mówi Aneta Kupiec, siostra Iwony.
Rodzina ofiary ma zastrzeżenia do pracy śledczych. Jej zdaniem np. nieprawidłowo zabezpieczono miejsce, w którym odkryto zwłoki. Ponadto prokuratura zwróciła ubrania rodzinie, ale później ktoś podający się za policjanta po nie przyszedł i je zabrał. Do dziś nie ma po nich śladu.
Jeden ze świadków zeznał, że widział, jak dziewczyna z kimś rozmawiała, a potem wsiadła do samochodu. Mówił, że wie, czyj to samochód i kto go prowadził. Prokuratura, zamiast zbadać trop, uznała, że świadek ma kłopoty psychiczne. Innego świadka znaleziono martwego. – Myślę, że za tą śmiercią stoją te same osoby, które zabiły moją siostrę – mówi pani Aneta.