Reklama

Witold Waszczykowski nie poleciał na "show" do Berlina

Witold Waszczykowski nie poleciał do Berlina na obchody 25-lecia podpisania traktatu o dobrym sąsiedztwie z Niemcami. - Miałem lecieć na 15 minut? - pyta, nazywając uroczystość "show".

Publikacja: 13.05.2016 19:09

Witold Waszczykowski nie poleciał na "show" do Berlina

Foto: PAP, Paweł Supernak

Minister Waszczykowski miał wziąć udział w panelu dotyczącym 25 rocznicy podpisania traktatu o dobrym sąsiedztwie między Polską a Niemcami. Panel miał być wstępem do uroczystych obchodów tej rocznicy.

Szef polskiego MSZ tłumaczył, że po dyskusji w Sejmie dotyczącej audytu rządów PO-PSL wróćił do domu o 2 nad ranem, a o 6 miał samolot do Berlina.

- I po co miałem lecieć? Żeby wystąpić 15 minut w niemieckiej telewizji?-  pytał. Przyznał też, że nie odpowiadała mu formuła berlińskiego spotkania. Jak stwierdził, był nastawiony na konferencję, a spotkanie miało formę "telewizyjnego show".

W "show" w Berlinie głos zabrali między innymi  szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier oraz przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude-Juncker. W telewizyjnym studiu przygotowane było krzesło dla szefa polskiego MSZ, które tuż przed programem trzeba było wynieść.

Znawcy protokołu dyplomatycznego uważają, że decyzja Waszczykowskiego była dużym afrontem wobec Niemców, zwłaszcza że nie podał on przyczyny swojej nieobecności.

Reklama
Reklama

W Polsce tłumaczył, że w udziale w panelu przeszkodziły mu "obowiązki parlamentarne".

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
warszawa
Ruchy miejskie nie chcą hali na Skrze. Ekspert: To dobrze skomunikowane miejsce
Warszawa
Od kontrowersji do sukcesu? Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie bije rekordy popularności
Warszawa
Labubu z automatu? Stołeczna Galeria Młociny sprzedaje figurki w oryginalny sposób
Kraj
Radni KO przeciw Rafałowi Trzaskowskiemu. Poróżnił ich alkohol
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama