- Mam dużą pretensję do wszystkich mediów, że na to „mrugnięcie” nie zwróciły uwagi. To świadczy o tym, że z tą niezależnością mediów to jest kiepsko – stwierdził lider Kukiz’15.
Zwrócił uwagę na fragment przemówienia Donalda Trumpa, w którym ten mówił o biurokracji. „Po obu stronach Atlantyku, nasi obywatele stawiają czoło jeszcze jednemu zagrożeniu, ale takiemu, które możemy ściśle kontrolować. To zagrożenie jest dla niektórych niewidoczne, ale Polakom bardzo dobrze znane. To pełzająca rządowa biurokracja, która pozbawia naród żywotności i bogactwa. Zachód stał się wielki nie dzięki papierkowej robocie i regulacjom, ale dlatego, że ludzie mieli swobodę podążania za swoimi marzeniami i przeznaczeniem” – mówił amerykański prezydent na placu Krasińskich.
- Na ten fragment praktycznie żadne media... ja słyszałem u was, była wzmianka, natomiast uważam, że to był bardzo ważny fragment przemówienia, ponieważ (Trump) zwracał tutaj uwagę na system ustrojowy Polski, bo ta biurokracja wynika (...) z partiokratycznego ustroju, jest podstawowym źródłem zła w Polsce – ocenił Kukiz. - To było „mrugnięcie” może nie do Kukiza, ale do obywateli, do Polaków – dodał. Wcześniej na ten fragment przemówienia Trumpa wskazywał na swoim profilu na Facebooku, podobnie jak Janusz Korwin-Mikke.
Lider Kukiz'15 powiedział, że Trump jest mu „znacznie bliższy” niż Barack Obama. - To jest troszeczkę jak porównywanie muzyka rockowego z Opolszczyzny z Led Zeppelin – zaznaczył jednak.
- Trump odwołuje się do podobnych emocji? – pytał prowadzący program w TVN24 Konrad Piasecki. – Nie tyle emocji, bardziej nazwałbym to wartościami, porządkiem, który systematyzuje rzeczywistość w sposób tradycyjny – ocenił Kukiz. Zauważył, że dla Trumpa Polska jest „wzorem obrońcy cywilizacji chrześcijańskiej, europejskiej”.