Uniwersytet Hawajski pracuje nad programem ATLAS (Asteroid Terrestrial-Impact Last Alert System), który zostanie uruchomiony w 2016 roku.
W przypadku możliwej kolizji z asteroidą średnicy 45 m ATLAS będzie ostrzegał tydzień wcześniej, w przypadku asteroidy o średnicy 150 m – trzy tygodnie. Te mniejsze obiekty ze względu na skutki, jakie mogą spowodować, nazywane są niszczycielami miast, natomiast większe – niszczycielami regionów. Jeszcze większe to niszczyciele cywilizacji i życia w ogóle.
Wielka inwentaryzacja
– Gdy zacząłem się zajmować inwentaryzowaniem asteroid i komet w 1992 roku, odkrycie obiektu NEO (Near-Earth Objects) było rzadkim wydarzeniem. Teraz nie ma miesiąca bez takich odkryć – powiedział Tim Spahr, dyrektor Minor Planet Center.
Szacuje się, że znane są wszystkie NEO wielkości ponad kilometra, 80 proc. półkilometrowych, 20 proc. 300-metrowych i 10 proc. 100-metrowych i mniejszych. Kolejne będą inwentaryzowane w szybkim tempie, ale to nie wystarcza. 10 czerwca 2012 roku dr Rob McNaught z australijskiego Siding Spring Observatory odkrył asteroidę 2012LZ1, a już cztery dni później minęła ona Ziemię w odległości 5 mln kilometrów. Gdyby jej kurs był zbieżny z naszą planetą, zabrakłoby czasu na jakąkolwiek reakcję. Uderzyłaby w nasz glob, ziemska cywilizacja przestałaby istnieć podobnie jak większość gatunków flory i fauny.
Uderzenia w naszą planetę pokaźnych obiektów kosmicznych miały miejsce już wielokrotnie, świadczą o tym gigantyczne kratery. Podobne ślady są na Marsie i Księżycu.
Astronomowie nie wykluczają, że do kolizji może dojść za 14 lub za 21 lat. Zagrożenie spowoduje asteroida Apophis odkryta w 2004 r. Ma średnicę 270 m i masę 27 mln ton, leci z prędkością 30 km/s. W 2029 r., a potem w 2036 r. znajdzie się w odległości 36 tys. km od Ziemi. To odległość, w jakiej umieszczane są satelity geostacjonarne.