Znam ducha tej ziemi

Ingres abp. Sławoja Leszka Głódzia. W duchu tak myślałem, że po tej udręce przyjdzie trochę słońca. I przyszło – mówił

Aktualizacja: 28.04.2008 11:28 Publikacja: 28.04.2008 01:19

Znam ducha tej ziemi

Foto: Rzeczpospolita

Nowego biskupa witali w bazylice archikatedralnej w Gdańsku-Oliwie m.in. prezydent Lech Kaczyński z żoną, jego najbliżsi współpracownicy, posłowie PiS, a także były prezydent Lech Wałęsa. Na ingres nie dotarł premier Donald Tusk.

Podczas mszy odczytano list nadesłany przez marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Wśród 50 biskupów, którzy dotarli do Gdańska, byli m.in. nuncjusz apostolski w Polsce abp. Józef Kowalczyk, prymas Józef Glemp i kardynał Henryk Gulbinowicz.

Nowego metropolitę przywitał w świątyni jego poprzednik abp Tadeusz Gocłowski. – Jesteś widzialnym źródłem i fundamentem jedności w Kościele gdańskim. Mamy tego pełną świadomość – jednego Kościoła, niedzielonego sztucznie, który dzisiaj uroczyście zaślubiłeś – mówił Gocłowski. Nuncjusz apostolski po przekazaniu nowemu metropolicie pastorału prosił go, by strzegł i ubogacał gdański Kościół tak, jak robili to jego poprzednicy.

Zgromadzeni w kościele niecierpliwie oczekiwali jednak na homilię nowego metropolity. Odnosząc się m.in. do wpływu powstania „Solidarności” na jego życie i innych wydarzeń z historii, przekonywał, że zna „ducha ziemi”, gdzie będzie sprawował posługę.

Mówił, że nie przychodzi z daleka, ale „ze wspólnej umiłowanej Ojczyzny”. – Skoro przychodzę do Was z Ojczyzny, to znam i Was. Bo przecież w każdym polskim sercu, które przechowuje pamięć o drodze polskiego narodu, obecny jest Gdańsk i Pomorze Gdańskie – podkreślił Głódź.

Dziękował też arcybiskupowi Gocłowskiemu za „bogate wiano” posługi i prosił, by wprowadził go w „nurt Kościoła gdańskiego”. Już na początku homilii powiedział, że do Gdańska przybył z woli papieża. – Do Kościoła gdańskiego przychodzę z biskupim hasłem „Milito pro Christo” – walczę dla Chrystusa, bo bojowanie o Chrystusa orężem miłości i prawdy nigdy nie jest skończone – zaznaczał.

Lech Wałęsa, który opuścił kościół jeszcze w czasie mszy, nie chciał odnosić do homilii ani do pytań, jakie nadzieje wiąże z nowym biskupem. – Jestem wiernym synem Kościoła. Jako wierny syn Kościoła muszę mieć nadzieję – uciął Wałęsa, wsiadając pośpiesznie do samochodu. Prezydent Lech Kaczyński, który wraz z żoną i współpracownikami udał się na uroczysty obiad wydany przez nowego biskupa, ocenił, że dzień ingresu jest dniem szczególnym. – To dzień zmiany – powiedział Kaczyński. Ingres nie obył się bez zgrzytów. Uroczystość zaplanowana na godz. 12 rozpoczęła się z opóźnieniem, bo dopiero o tej godzinie do świątyni przybył prezydent Kaczyński.

Tuż po rozpoczęciu ingresu w kościele na placu przed bazyliką rozległy się gwizdy, kiedy na telebimie pokazano Lecha Wałęsę. Wcześniej działacz „Solidarności” Portu Gdynia, ubrany w kombinezon roboczy, wyrwał kilku osobom z młodzieżówki SdPl-Nowa Lewica transparent z napisem „Głódź na głodzie – zrzuć się na flaszkę”.

Nowego biskupa witali w bazylice archikatedralnej w Gdańsku-Oliwie m.in. prezydent Lech Kaczyński z żoną, jego najbliżsi współpracownicy, posłowie PiS, a także były prezydent Lech Wałęsa. Na ingres nie dotarł premier Donald Tusk.

Podczas mszy odczytano list nadesłany przez marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Wśród 50 biskupów, którzy dotarli do Gdańska, byli m.in. nuncjusz apostolski w Polsce abp. Józef Kowalczyk, prymas Józef Glemp i kardynał Henryk Gulbinowicz.

Pozostało 83% artykułu
Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?