Szczecińska prokuratura zajmie się sprawą rzekomego molestowania dzieci przez księdza, założyciela i dyrektora ogniska dla trudnej młodzieży w Szczecinie – poinformowała rzeczniczka prokuratury Małgorzata Wojciechowicz.
O sprawie napisała wczorajsza „Gazeta Wyborcza”. – Ta publikacja prasowa jest teraz wnikliwie badana przez prokuraturę – mówi „Rz” Wojciechowicz. – W pierwszej kolejności będziemy chcieli przesłuchać tego zakonnika, który spisał relacje pokrzywdzonych, a następnie osoby, które miały być molestowane.
„Gazeta Wyborcza” opisała sytuację, do jakiej miało dojść na początku lat 90. w Ognisku im. św. Brata Alberta w Szczecinie. Dziennik powołuje się na wyznania byłych podopiecznych ośrodka, których miał molestować jego ówczesny dyrektor ks. Andrzej D.
Według „Gazety” chłopcy zwierzyli się wychowawcom, oni zaś w 1995 r. poinformowali o sprawie bp. Stanisława Stefanka, któremu podlegała oświata w archidiecezji. Ten nie uznał ich relacji za wiarygodne i nie porozmawiał z żadnym z chłopców.
Wychowawcy spotkali się ze zwierzchnikiem bp. Stefanka abp. Marianem Przykuckim, który zaufał osądowi biskupa i nie kazał sprawy dalej badać. Odsunął ks. Andrzeja od pracy w ognisku, ale wiosną 1996 r. powierzył mu nadzór nad szkołami katolickimi w Szczecinie. Wychowawcy nie dali za wygraną. W 2003 r. ich zeznania i relacje ofiar spisał dominikanin o. Marcin Mogielski. Jego zwierzchnik o. Maciej Zięba przekazał je obecnemu arcybiskupowi szczecińsko-kamieńskiemu Zygmuntowi Kamińskiemu. Metropolita zajął się sprawą, dopiero gdy wychowawcy zasugerowali, że pójdą do prokuratury. Sprawa trafiła do sądu biskupiego. Ksiądz Andrzej został odsunięty od zajmowania się oświatą w 2007 roku. – Po zakończeniu procesu sąd wyda oświadczenie i będziemy wiedzieć, czy ks. Andrzej zostanie oczyszczony z zarzutów molestowania seksualnego – mówił wczoraj rzecznik kurii metropolitalnej w Szczecinie ks. Sławomir Zyga.