Walka o ojca Rydzyka

Politycy PiS nie kryją niezadowolenia i przekonują, że manifestacja w obronie mediów ojca Rydzyka to ich pomysł i już dawno zyskał akceptację dyrektora katolickiej rozgłośni. Według nich akcja Solidarnej Polski to plagiat.

– Proszę spojrzeć na link, jaki zamieściłem na swoim profilu na Facebooku. To powie wszystko – przekonuje poseł Andrzej Jaworski (PiS). Chodzi mu o link do wtorkowego komunikatu, jaki pojawił się na stronie Radia Maryja, w którym grupa posłów PiS tworzących Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski zaprasza 21 kwietnia na ogólnopolską "demonstrację przeciw dyskryminacji katolików w przestrzeni publicznej. Politycy PiS argumentują, że bez zgody o. Rydzyka taki komunikat by się nie pojawił.

Patryk Jaki ripostuje: – Już w sobotę na antenie radia Zbigniew Ziobro i Beata Kempa informowali o naszej manifestacji i zapraszali do udziału w niej. Bez zgody dyrektora radia byłoby to niemożliwe.

Rywalizacja o poparcie

Gdzie leży prawda? Pośrodku. Kiedy ponad półtora tygodnia temu nasi informatorzy z PiS opowiadali o planach takiej manifestacji, w SP nie było o tym jeszcze mowy. Ale do czwartku PiS poza deklaracjami nie podjął żadnych działań, by ją zorganizować. Wniosek SP do ratusza jest na razie jedynym. Jak się skończy wojna o demonstrację? – Kompromisowo. Prawdopodobnie będzie zorganizowana pod bezpartyjnym szyldem, a pójdą w nim politycy obu partii – mówi "Rz" osoba z otoczenia o. Rydzyka.

– Ten dosyć kuriozalny spór dobitnie pokazuje, jak ważne na prawicy jest poparcie ze strony o. Rydzyka – mówi politolog Wojciech Jabłoński. – Obie partie muszą tylko uważać, aby w tej rywalizacji nie przesadzić i nie ściągnąć na siebie jego gniewu.

A to dopiero początek podchodów pod dyrektora toruńskiej rozgłośni. W obu ugrupowaniach nieoficjalnie mówi się, że w przypadku wcześniejszych wyborów liderzy obu partii będą gotowi – w zamian za miejsce na antenie dla swoich kandydatów – na udostępnienie dobrych miejsc na listach dla ludzi toruńskiego redemptorysty.