Inspekcja Handlowa w I kwartale 2019 roku skontrolowała produkty takie jak narty, kijki, snowboardy, łyżwy i buty narciarskie w 15 województwach. Większość sprawdzonych partii (96 proc.) pochodziła z zagranicy. Kontrole objęły 64 przedsiębiorców – głównie sklepy detaliczne i markety.
Inspektorzy sprawdzili 256 partii sprzętu pod względem odpowiednich wymogów bezpieczeństwa i nie stwierdzili nieprawidłowości konstrukcyjnych. Zakwestionowali 63 partie produktów (24,6 proc.) wyłącznie ze względu na oznakowanie. Najczęściej brakowało danych producenta, były one niepełne (46 proc.) lub instrukcja użytkowania była niekompletna (41,3 proc.). W 10 przypadkach brakowało instrukcji w języku polskim, a w trzech nie było jej w ogóle.
Czytaj także: Ferie 2020: dokument tożsamości w zastaw pod wypożyczenie sprzętu narciarskiego
Inspektorzy sprawdzili 256 partii sprzętu pod względem odpowiednich wymogów bezpieczeństwa i nie stwierdzili nieprawidłowości konstrukcyjnych. Zakwestionowali 63 partie produktów (24,6 proc.) wyłącznie ze względu na oznakowanie. Najczęściej brakowało danych producenta, były one niepełne (46 proc.) lub instrukcja użytkowania była niekompletna (41,3 proc.). W 10 przypadkach brakowało instrukcji w języku polskim, a w trzech nie było jej w ogóle.
Gdy kupujesz narty, łyżwy, snowboard: