KRRiT: materiał „Wiadomości” TVP z dnia śmierci Pawła Adamowicza nie naruszał prawa do rzetelnej informacji

Materiał „Wiadomości” TVP z dnia śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza nie naruszał praw odbiorców do rzetelnej informacji - uznała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. To odpowiedź na wystąpienie RPO, że ten materiał nt. „mowy nienawiści" polityków był całkowicie jednostronny i nie uwzględniał zasady pluralizmu.

Publikacja: 30.06.2019 00:01

Paweł Adamowicz

Paweł Adamowicz

Foto: materiały prasowe, Karol Stańczak

Pomijał bowiem przypadki, gdy to przedstawiciele dziś rządzących partii politycznych przekraczali granice swobody wypowiedzi. Ponadto sugerował, że część odpowiedzialności za nieodpowiednie zabezpieczenie koncertu, gdzie zaatakowano Pawła Adamowicza, może ponosić prezes WOŚP Jerzy Owsiak.

Czytaj także: Materiał "Wiadomości" TVP: "Rekord barbarzyństwa"

- Następstwa braku pluralizmu w mediach publicznych są bardzo groźne z punktu widzenia swobody wypowiedzi, ponieważ bezpośrednio przekładają się na naruszenie praw odbiorców do uzyskiwania rzetelnej informacji na tematy istotne społecznie - pisał Adam Bodnar w styczniu 2019 r. do prezesa TVP Jacka Kurskiego (i do wiadomości przewodniczącego KRRiT Witolda Kołodziejskiego).

Pismo RPO w sprawie materiału „Wiadomości" TVP

Chodziło o wyemitowany w „Wiadomościach" 14 stycznia 2019 r. materiał o zjawisku "mowy nienawiści" ze strony polityków. W programie tym przytoczono jedynie wypowiedzi polityków opozycji, pomijając przypadki, gdy to przedstawiciele obecnie rządzących partii politycznych przekraczali granice swobody wypowiedzi.

Szef „Wiadomości" i Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski podawał, że materiał prezentował „przykłady najbardziej drastycznych wypowiedzi polityków, wzywające wprost do stosowania przemocy fizycznej". Nie wyjaśnił jednak, dlaczego w materiale nie pojawiły się wypowiedzi polityków partii rządzących.

Rzecznik zwrócił uwagę prezesa TVP na konstytucyjne oraz międzynarodowe standardy realizowania misji publicznej oraz poszanowania swobody wypowiedzi w mediach publicznych, których ważnym elementem jest obowiązek prezentowania treści o pluralistycznym charakterze. Zasada ta nie odnosi się wyłącznie do pluralizmu własności mediów, ale również do różnorodności przekazywanych informacji.

Zgodnie z art. 14 Konstytucji Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu. Art. 54 Konstytucji zapewnia każdemu wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Wolności te odnoszą się zarówno do mediów prywatnych, jak i do publicznej radiofonii i telewizji.

Media publiczne stanowić powinny instytucjonalną gwarancję wolności wypowiedzi i pluralizmu środków przekazu społecznego. Aby tę funkcję spełniać, muszą jednak cechować się niezależnością, zarówno od interesów politycznych, jak i gospodarczych, pozwalającą na zachowanie wewnętrznego pluralizmu – wskazał Rzecznik.

Powołał się na art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, który stanowi o prawie do wolności wyrażania opinii, obejmującym wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe. Europejski Trybunał Praw Człowieka konsekwentnie stwierdza, że swoboda wypowiedzi stanowi jeden z najważniejszych fundamentów demokratycznego społeczeństwa oraz podstawowych warunków jego rozwoju i samorealizacji każdej jednostki. Prasa ma za zadanie przekazywanie informacji i idei, a społeczeństwo ma prawo do ich otrzymywania.

Rzecznik zwrócił się do prezesa TVP o wyjaśnienia w sprawie. W szczególności poprosił o wyjaśnienie, dlaczego materiał „Wiadomości" był całkowicie jednostronny, bez uwzględnienia niezbędnej w pracy dziennikarskiej zasady pluralizmu.

Odpowiedź KRRiT

25 czerwca 2019 r. Witold Kołodziejski napisał Rzecznikowi, że podczas postępowania wyjaśniającego KRRiT szczegółowo rozważyła zarzuty Rzecznika, stanowisko prezesa Zarządu TVP SA Jacka Kurskiego; dokonała też analizy materiału filmowego.

Prezes TVP Jacek Kurski w stanowisku przekazanym KRRiT odniósł się do zarzutów RPO i przedstawił argumentację zawierającą odniesienia do literatury tematu oraz orzecznictwa krajowego i europejskiego. Szef KRRiT przywołał fragment, w którym Jacek Kurski wyjaśniał powód podjęcia tematu przez „Wiadomości": Problem w tym, że tragedia ta, mimo iż była autorstwa osobnika nie w pełni władz umysłowych, tj. leczącego się psychiatrycznie kryminalisty, już chwilę po ogłoszeniu wiadomości o zgonie Pawia Adamowicza 14 stycznia ok. g. 14 zaczęła być wykorzystywana przez czołowych polityków i liderów opinii opozycyjnej do kreowania syndromu mordu politycznego. Oskarżenie takie wysunęli publicznie w godzinach popołudniowych, tj. Jeszcze przed głównym wydaniem Wiadomości m.in. wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz z PO, b. szef MSW w rządzie PO-PSL Bartłomiej Sienkiewicz, zastępca redaktora naczelnego Gazety Wyborczej Jarosław Kurski czy redaktor naczelny Rzeczpospolitej Bogusław Chrabota. Osoby o tym statusie społecznym nie mogą nie wiedzieć co oznacza mord polityczny: mord polityczny nie jest mordem, w którym polityk ginie, lecz mordem, który przez polityka łub polityków zostaje zlecony. Oznaczało to oskarżenie wprost oponentów politycznych Pawła Adamowicza, rozumianych dowolnie i rozszerzająco, o odpowiedzialność za jego śmierć. Nadużycie grania śmiercią ze strony ww. osób publicznych, uzasadniało w ocenie redakcji Wiadomości podjęcie wątku debaty na temat siania nienawiści w połskim życiu publicznym.

Odnosząc się do zarzutu dotyczącego sugerowania, że prezes Fundacji WOSP Jerzy Owsiak może ponosić część odpowiedzialności za nieodpowiednie zabezpieczenie koncertu, prezes TVP wyjaśnił, że w materiale przytoczono jedynie słowa Jerzego Owsiaka o prawidłowym zabezpieczeniu imprezy przez firmę ochroniarską i nie sugerowano, że ponosi on odpowiedzialność za to tragiczne wydarzenie.

Prezes TVP podkreślił ponadto, że w materiale Wiadomości zaprezentowane zostały różne, czasami drastyczne wypowiedzi publiczne, w których przedstawiciele obecnej opozycji nawoływali wprost do fizycznej agresji wobec politycznych oponentów. Wśród tych wypowiedzi znalazły się te, których autorami były osoby niegdyś sprawujące najważniejsze funkcje w państwie (m.in. były Prezes Rady Ministrów, dwóch byłych Marszałków Sejmu RP, dwóch byłych Prezydentów RP, były Prezes Trybunału Konstytucyjnego).

Jednocześnie prezes TVP wskazał: Brak w materiale symetrycznych wypowiedzi przedstawicieli obecnej koalicji rządowej, wynika z tego, że nigdy nie nawoływali oni, na porównywalnym poziomie w hierarchii państwa, do agresji fizycznej wobec swoich oponentów. Wynika po prostu z braku symetrii. Podczas wielu debat publicznych, owszem, zdarzały się wypowiedzi emocjonalne np. padające ze strony urzędującego Prezydenta czy Prezesa partii rządzącej. Nigdy jednak nie oznaczały one wezwania do agresji fizycznej (np. dorżnięcia watahy, strącenia szarańczy, wyskakiwania przez okna czy lania się dechą), gdyż one takich treści po prostu nie zawierały.

Witold Kołodziejski dodał, że KRRiT ocenę materiału Wiadomości przeprowadziła na podstawie przepisów ustawy z 29 grudnia 1992 r. Została w niej sformułowana zasada autonomii programowej nadawcy. Nadawca kształtuje program samodzielnie i ponosi odpowiedzialność za jego treść, co m.in. oznacza, że nadawca sprawuje faktyczną kontrolę nad wyborem audycji, sposobem ich realizowania czy zestawiania w programie.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie ma zatem wpływu na kształt programu. Działania kontrolne KRRiT przeprowadza wyłącznie ex post oraz zawsze tylko wtedy, gdy ustawa wskazuje na naruszenie prawa i upoważnia organ do podjęcia działań.

KRRiT uwzględniła również fakt, iż zgodnie z powszechnie uznawanym stanowiskiem judykatury, osoba publiczna musi liczyć się ze zwiększonym zainteresowaniem społeczeństwa w sprawach dotyczących jej działalności zawodowej i społecznej. Tego rodzaju stanowisko podkreślane jest w literaturze fachowej i orzecznictwie, z którego wybór stosownych przykładów przywołał prezes TVP SA.

- W świetle powyższych ustaleń Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, analizując wskazany na wstępie materiał filmowy, nie stwierdziła popełnienia naruszeń w zakresie określonym w Pańskim wystąpieniu, tj. naruszenia praw odbiorców do uzyskiwania rzetelnej informacji na tematy istotne społecznie – brzmi konkluzja pisma Witolda Kołodziejskiego do RPO.

Pomijał bowiem przypadki, gdy to przedstawiciele dziś rządzących partii politycznych przekraczali granice swobody wypowiedzi. Ponadto sugerował, że część odpowiedzialności za nieodpowiednie zabezpieczenie koncertu, gdzie zaatakowano Pawła Adamowicza, może ponosić prezes WOŚP Jerzy Owsiak.

Czytaj także: Materiał "Wiadomości" TVP: "Rekord barbarzyństwa"

Pozostało 96% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Praca, Emerytury i renty
Pracownik na L4 ma ważny obowiązek. Za niedopełnienie grozi nawet dyscyplinarka
Sądy i trybunały
Rok po wyborach. Ślimacze tempo marszu Donalda Tuska ku praworządności