Reklama

Bank zwróci pieniądze za zawyżone monity

Klient banku może domagać się, by ten oddał mu pieniądze jeżeli pobierał zbyt wysokie opłaty za wysyłane monity.

Publikacja: 07.10.2014 09:56

Bank zwróci pieniądze za zawyżone monity

Foto: www.sxc.hu

Osoby, którym bank BZ WBK wysyłał monity i pobierał za to opłaty mogą domagać się zwrotu części tych pieniędzy. Drogę otworzył im Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który zakwestionował wysokość opłat za takie czynności ze strony banku.

UOKiK stwierdził, że opłaty za monity powinny odpowiadać rzeczywistym kosztom, jakie ponosi dana instytucja. I uznał, że sposób naliczania przez BZ WBK opłat, był niezgodny z prawem, ponieważ narażał konsumentów na nieuzasadnione koszty.

Okazało się, że bank ten pobierał do swoich klientów 25 zł za wysłanie monitu pocztą, 9 zł za monit telefoniczny, 25 zł za wezwanie do zapłaty, 50 zł za przekazanie sprawy do zewnętrznej agencji windykacyjnej oraz 50 zł za windykację terenową. Tymczasem w toku postępowania UOKiK ustalił, że koszty, jakie ponosi bank są znacznie niższe. Opłaty za wysyłanie jakichkolwiek monitów pocztą powinny być więc niższe. W przypadku zwykłego listu nie może to być więcej niż 1,75 zł. W przypadku przesyłki rejestrowanej 4,20 zł, a za przesyłkę wysyłaną za zwrotnym potwierdzeniem odbioru - 6,30 zł.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zobowiązał bank do zaprzestania pobierania zawyżonych opłat do 30 października 2014 roku. Co jednak z nadpłatami za monity, które klienci wpłacili do tej pory?

- Jeśli bank pobierał od konsumenta zawyżone opłaty za monity, stosując niedozwolone postanowienia wzorca umowy (które jak przypomnę nie wiążą konsumenta), to w istocie doszło do spełnienia świadczeń nienależnych. Klient banku może więc żądać ich zwrotu na podstawie art. 410 Kodeksu cywilnego – mówi Tomasz Konieczny, radca prawny w Konieczny, Grzybowski, Polak Kancelaria Prawna.

Reklama
Reklama

Bank ma

30 dni

na rozpatrzenie reklamacji złożonej przez klienta

Klienci banku mogą zatem składać reklamację i żądać w niej zwrotu określonej sumy pieniędzy. Oczywiście nie mogą domagać się zwrotu wszystkich środków, ale kwoty odpowiadającej poniesionym przez nich nadpłatom.

Tomasz Konieczny podpowiada, by w takiej reklamacji powołać się na zakazaną klauzulę, która stosował bank oraz wskazać termin, do którego powinny zostać zwrócone pieniądze. Zwraca jednak uwagę, że bank ma 30 dni na rozpatrzenie takiej reklamacji.

Nie wiadomo jednak jak BZ WBK podejdzie do kwestii ewentualnych reklamacji. Do zakończenia wydania nie otrzymaliśmy z biura prasowego banku odpowiedzi czy takie reklamacje o zwrot nadpłat będą uwzględniane.

Reklama
Reklama

- Jeśli klient otrzyma negatywną odpowiedź na swoją reklamację, to może wystąpić z wnioskiem do arbitra bankowego albo wnieść pozew o zapłatę (zwrot świadczeń nienależnych) do sądu powszechnego – radzi Tomasz Konieczny.

Wspomniany Bankowy Arbitraż Konsumencki działa przy Związku Banków Polskich. I został powołany do rozstrzygania sporów pomiędzy klientami a bankami.

Z informacji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wiadomo jednak, że bank zobowiązał się do zaniechania wszystkich zakwestionowanych praktyk do 30 października 2014 r. Bank ma wprowadzić zmiany w cenniku i regulaminie, aby opłaty były naliczane według rzeczywiście poniesionych kosztów, jakie wskazał w decyzji prezes UOKIK.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama