- Przypadków, gdy płacimy zaliczki za fikcyjny nocleg jest wiele. A zasady, żeby sprawdzić nocleg i się nie naciąć są proste – mówił Cessanic. Wymienił Google Street View. To usługa, która przychodzi nam z pomocą. Wpisujemy adres w wyszukiwarkę i sprawdzamy czy obiekt się wyświetla. Nie każdy oczywiście musi umieć się tym narzędziem posługiwać.
Szukając noclegu powinniśmy kierować się opiniami na temat danego obiektu, czy w ogóle w internecie występują. Jeśli nie ma żadnych opinii powinna się nam zapalić czerwona lampka bo niemal w 100 proc. możemy założyć, że to fikcyjny nocleg. Warto też zwrócić uwagę, gdzie pojawia się oferta noclegu. Czy jest to strona internetowa założona przez obiekt, który mamy podejrzenie, że może być fikcyjny, czy występuje w serwisach internetowych, które oferują noclegi jak booking.com czy airbnb – serwisy, które mają swoje regulaminy i mają swoje sposoby na weryfikację noclegów, które oferują swoim klientom.