Od niedzieli w Górskim Karabachu, enklawie w Azerbejdżanie zamieszkiwanej przez etnicznych Ormian, której władze w Baku nie kontrolują od 1994 roku, trwają walki między armią Azerbejdżanu a siłami ormiańskimi. Walki zaczęły się od ofensywy sił azerskich - Azerbejdżan przekonuje, że doszło do niej po ostrzelaniu wojsk Azerbejdżanu i celów cywilnych w tym kraju przez siły Górskiego Karabachu.
Armenia oskarża też Turcję o to, że jej myśliwiec F-16 zestrzelił ormiański myśliwiec Su-25. Zarówno Azerbejdżan, jak i Turcja dementują te doniesienia.
Teraz MSZ Rosji podało, że w rejon konfliktu kierowani są bojownicy "z Syrii i Libii".
Moskwa wezwała kraje zaangażowane w konflikt, aby powstrzymały się od wykorzystywania "cudzoziemskich terrorystów i najemników" w walkach.