Zgodnie z informacjami przekazanymi przez stację CNN, chodzi o 50 tys. żołnierzy sił bezpieczeństwa. Plan przewiduje, iż przyszli żołnierze będą szkoleni przez dwa lata w krajach sąsiadujących z Libią, po czym zostaną wyposażeni w broń.

USA i Francja przekazały formalne wnioski do Egiptu i Algierii z prośbą, aby na ich terytorium otworzyć ośrodki szkoleniowe dla przyszłych żołnierzy, mających przywrócić stabilizację w kraju.

Przedstawiciel Algierii oświadczył, że akceptuje plan stworzenia obozów szkoleniowych, ale tylko wtedy, gdy nastąpi postęp w rozmowach zwaśnionych libijskich stron oraz że wniosek ten zostanie zgłoszony przez Libijczyków, bezpośrednio do władz w Algierze.

Libia obecnie pogrążona jest w chaosie w następstwie walk między byłymi uczestnikami wspieranej przez NATO zbrojnej rebelii, która w 2011 roku obaliła wieloletnią dyktaturę Muammara Kadafiego. Siły powietrzne obydwu libijskich rządów atakują cele przeciwników. Poza kontrolą konkurujących ze sobą libijskich władz znajdują się znaczne obszary kraju, penetrowane przez ekstremistów powiązanych z Państwem Islamskim (IS).

Kilka dni temu ambasador Libii we Francji, Dzhibani Abuhamud, wezwał społeczność międzynarodową do interwencji w celu ochrony ludności cywilnej.