Gen. Waldemar Skrzypczak: Ukraina sobie nie radzi

Były dowódca wojsk lądowych gen. Waldemar Skrzypczak ocenił, że z powodu niedostatecznego przygotowania ukraińskich żołnierzy do pokonywania pól minowych, ofensywa postępuje powoli, a Ukraińscy ponoszą znaczne straty.

Publikacja: 17.06.2023 21:20

Gen. Waldemar Skrzypczak: Ukraina sobie nie radzi

Foto: tv.rp.pl

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 479

W rozmowie z Wirtualną Polską generał stwierdził, że "wojna minowa" trwa szczególnie na zaporoskim odcinku frontu, gdzie ukraińskie wozy pancerne próbują sforsować pola i drogi gęsto zaminowane przez Rosjan.

Zdaniem generała Ukraińcy niepotrzebnie wysyłają o przodu czołgi torujące, które rozgarniają ziemię wraz z minami, aby umożliwić przejście pozostałym czołgom i wozom bojowym.

Czytaj więcej

Forbes: Ukraina straciła połowę specjalistycznych leopardów 2R

- Jednak bez osłony stają się one łatwym celem dla rosyjskich żołnierzy uzbrojonych w środki przeciwpancerne - mówi generał.

Stopień naszpikowania terenu minami powoduje, że skuteczniejsze byłoby oczyszczanie go metodami wybuchowymi - przez wystrzelenie tzw. wydłużonych ładunków wybuchowych, które powodują eksplozje min i torują bezpieczny szlak.

Ukraińcy ponoszą więc duże straty, o czym informował kilka dni temu m.in. magazyn Forbes, pisząc o utracie  połowy z posiadanych sześciu specjalistycznych fińskich czołgach szturmowych - leopardach 2R.

Najtrudniejsze czeka ich później

Innym problemem Ukraińców w trwającej ofensywie jest zdaniem generała brak przewagi w powietrzu, co sprawia, że rosyjskie lotnictwo może atakować kolumny ukraińskich wozów.

Generał uważa też, że Ukraińcy nie dotarli jeszcze do głównych linii rosyjskiej obrony, ofensywa wbrew oczekiwaniom - także Zachodu - postępuje wolno, i "najtrudniejsze  czeka ich później".

Skrzypczak zauważa też, że straty w ukraińskim sprzęcie są także przyczyną innego problemu. Choć z uszkodzonego miną czy ostrzałem leoparda załoga jest w stanie się ewakuować, to część żołnierzy będzie ranna, a u części to, czego byli świadkami, spowoduje traumę.

- Ci żołnierze nie wskoczą zaraz do nowego czołgu, aby wrócić na front - uważa generał.

Ocenia też, że bitwa na Zaporożu może być tylko "przygotowaniem, kierunkiem mylącym przed głównym uderzeniem".

W rozmowie z Wirtualną Polską generał stwierdził, że "wojna minowa" trwa szczególnie na zaporoskim odcinku frontu, gdzie ukraińskie wozy pancerne próbują sforsować pola i drogi gęsto zaminowane przez Rosjan.

Zdaniem generała Ukraińcy niepotrzebnie wysyłają o przodu czołgi torujące, które rozgarniają ziemię wraz z minami, aby umożliwić przejście pozostałym czołgom i wozom bojowym.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konflikty zbrojne
Po kolejnym wypadku Australia rezygnuje z europejskich śmigłowców. Stawia na USA
Materiał Promocyjny
Nowe finansowanie dla transportu miejskiego w Polsce Wschodniej
Konflikty zbrojne
Zachodnie pancerze nie sprawdzają się na Ukrainie. Zostały zaprojektowane z myślą o innych rodzajach konfliktów
Konflikty zbrojne
Sekretarz generalny NATO z niezapowiedzianą wizytą w Kijowie. Ocenił kontrofensywę Ukrainy
Konflikty zbrojne
Najemnicy z Grupy Wagnera znów walczą na Ukrainie. Ukraińcy: Wiedzą co ich czeka
Materiał Promocyjny
Sieć kampusowa 5G dla bezpieczeństwa danych
Konflikty zbrojne
Najemnicy z Kuby w rosyjskiej armii na Ukrainie. Rosja przerywa milczenie
Konflikty zbrojne
Szwajcarzy sprzedadzą czołgi Leopard 2. Niemcy uzupełnią zapasy