"Bardzo chciałbym, aby ta navara nie jechała sama, bo samej tak smutno. Więc chciałbym, aby dołączyła do niej jeszcze jedna podobna, tudzież inny pickup w tym stylu. Albo dwie. Albo trzy. Ile tam się zbierze, bo na to zbieram" - pisze w opisie zbiórki Twardoch.
Za zebrane pieniądze Twardoch chce też kupić m.in. "ciepłe ubrania, zimową odzież maskującą, ogrzewacze chemiczne, agregat i wszystko, co się przyda na froncie żołnierzom".
Po trzech dniach zbiórki pisarz podkreśla na Facebooku, że "finansowy odzew na jego apel w sprawie samochodów dla ukraińskiego wojska wielokrotnie przekroczył jego oczekiwania".
"Jestem tym autentycznie wzruszony - tym, że po trzystu dniach tej strasznej wojny jesteście ciągle gotowi tak ochoczo pomagać" - podkreśla.