W czasie wizyty w ośrodkach dla uchodźców, redemptorysta rozmawiał z ich mieszkańcami, odwiedził klasztor benedyktynów we wsi Sołonka pod Lwowem, parafię św. Jana Pawła II w Sokolnikach oraz parafię św. Michała Archanioła we Lwowie-Sychowie.
O. Rydzyk spotkał się też z kapłanami rzymskokatolickimi, m.in. metropolitą lwowskim, abp. Mieczysławem Mokrzyckim. - Mogłem być na spotkaniach z księżmi. Najpierw w katedrze lwowskiej, wieczorem sprawowana była msza św., w której uczestniczyło 50 księży, w tym trzech biskupów. Eucharystii przewodniczył ks. abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski. Mszę św. koncelebrowali także ks. bp Edward Kawa oraz ks. bp Łukasz Buzun, który głosi rekolekcje dla kapłanów posługujących na Ukrainie. Następnie spotkaliśmy się z kapłanami – odpowiadał dyrektor Radia Maryja.
Czytaj więcej
W wyniku rosyjskich ataków rakietowych na infrastrukturę krytyczną niemal połowa systemu energetycznego Ukrainy została wyłączona z użycia - oświadczył premier Ukrainy, Denys Szmyhal, w czasie rozmowy z wiceszefem KE, Valdisem Dombrovskisem.
Po wizycie na Ukrainie o. Rydzyk zwracał uwagę na zaangażowanie posługujących na Ukrainie duchownych rzymskokatolickich i sióstr zakonnych. - To są giganci ducha - ocenił. - Mają bardzo trudne warunki. Jak parafia liczy 70 osób, to już jest dobrze. Są i mniejsze wspólnoty, ale ci księża są, ewangelizują, pracują. Zapytałem, jak wytrzymują też materialnie. Ksiądz, jeżeli ma intencje mszalne, to ma jako tako warunki do życia. Mówię „jako tako”, bo intencje dostają przeważnie z Zachodu. (…) Od strony materialnej są bardzo ciężkie warunki - podkreślał.
Duchowny zwrócił uwagę, że „inaczej jest z kościołami grekokatolickimi”. - Życzę, żeby te relacje pomiędzy Kościołem łacińskim, duchownymi łacińskimi, wiernymi łacińskimi a grekokatolikami się poprawiły. Żeby grekokatolicy bardziej popatrzyli na łacinników jak na braci. Na braci w tej samej wierze, w tym samym wyznaniu i m.in. pooddawali kościoły, które wcześniej pozabierali - apelował.
O. Rydzyk mówił też o wrażeniu, jakie wywarła na nim wizyta w ośrodku dla uchodźców ze wschodu kraju, w tym dzieci, - Ile lęku w tych dzieciach… Serce ściskało, patrząc na nie - mówił. - Trzeba pomóc. Te dzieci są jakimś, powiedziałbym, krzykiem przeciwko niesprawiedliwości, przeciwko wojnie - stwierdził.
Czytaj więcej
Dzieci, które pozostają w okupowanym przez Rosjan Mariupolu, będą zmuszone do szycia mundurów dla żołnierzy rosyjskiej armii - pisze na swoim kanale w serwisie Telegram Rada Miejska Mariupola.
Zakonnik podkreślał, że Polacy, jak i Ukraińcy stanowią część jednej, słowiańskiej rodziny. - My nie jesteśmy przeciwko sobie. Polacy przebaczają i tamte mordy, i wszystko. Z tamtej strasznej historii nauczmy się jeszcze bardziej, żebyśmy byli braćmi, siostrami - wzywał na antenie Radia Maryja.