- Dzisiaj jest 161. dzień wojny na pełną skalę rozpoczętej przez Federację Rosyjską przeciwko Ukrainie. Każdego dnia świat szokują nowe doniesienia o rosyjskich zbrodniach. To nie powinno stać się normalne dla świata. To będzie oznaczało, że świat się z tym pogodził - powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski, występując zdalnie przed studentami australijskich uczelni. - Wielu zakładało i nadal zakłada, że ​​trzeba działać delikatnie, aby nie rozgniewać Rosji - wspominał Zełenski. - Nie można rozgniewać tych, którzy są szaleni - zaznaczył i dodał, że „żadna z rosyjskich zbrodni popełnionych na Ukrainie nie może zostać zapomniana". 

Czytaj więcej

Zełenski: Rosjanie nie zakłócą eksportu zbóż? To złudzenie

Ukraiński prezydent uważa, że ​​jeśli Rosja chciałaby „zachować twarz”, nie dokonałaby w Ukrainie zbrodni. - Nie da się zachować twarzy, jeśli się nie chce jej mieć Ten, kto chce zachować twarz, nie wymazuje z powierzchni Ziemi spokojnych miast i wsi, nie strzela do nich z MLRS codziennie i każdej nocy, nie strzela rakietami samosterującymi do budynków mieszkalnych, nie strzela amunicją kasetową ani bombami fosforowymi na tereny mieszkalne (…), nie zrzuca bomb na szpitale i szpitale położnicze, przedszkola, szkoły i uniwersytety, muzea, teatry i kościoły, nie kieruje artylerii na cmentarze i nie strzela rakietami przy kompleksie pamięci ofiar Holokaustu – Babyn Jar - wymieniał polityk. - Dzisiejsza Rosja już dawno straciła twarz - zaznaczył. 

Czytaj więcej

Zełenski: Strategicznie Rosja nie ma szans na wygranie wojny

Jak podkreślił Zełenski, „jedyną różnicą między terrorystami a Rosją jest to, że terroryści biorą odpowiedzialność za swoje czyny, podczas gdy Rosja nie ma na to odwagi i ma czelność obwiniać za swoje zbrodnie innych – inne kraje i cały świat”.