Krwią dzieci chcą zmusić Kijów do ustępstw

Zachodnia broń spowolniła rosyjską ofensywę w Donbasie. Kreml zbombardował więc duże miasto w centralnej części Ukrainy.

Publikacja: 15.07.2022 03:00

Krwią dzieci chcą zmusić Kijów do ustępstw

Foto: AFP

W momencie napisania tego tekstu było już wiadomo o 20 ofiarach (w tym trójki dzieci) rosyjskiego ataku rakietowego na Winnicę. Ukraińskie służby informowały w czwartek o dziesiątkach ciężko rannych, co najmniej 90 osób trafiło do szpitala. Miasto leży ponad 240 kilometrów na południowy zachód od Kijowa i setki kilometrów od przebiegającej na wschodzie i południu kraju linii frontu. Rosyjskie rakiety manewrujące typu Kalibr przyleciały tam z Morza Czarnego, wystrzelono je z rosyjskiego okrętu podwodnego. Na celowniku znalazły się nie obiekty wojskowe, jak od początku agresji utrzymuje rosyjska propaganda, lecz samo centrum 300-tysięcznego miasta. W Kijowie nie przebierają w słowach.

– To otwarty akt terroryzmu. Nie jesteście ludźmi. Państwo-zabójca. Państwo-terrorysta – oświadczył prezydent Wołodymyr Zełenski. Tuż przed tym ukraińscy ratownicy opublikowali wstrząsające zdjęcie leżącej obok wózka kilkuletniej dziewczynki, która zginęła od rosyjskiego pocisku. – Zdjęcie, które zapiera dech w piersiach. Żadne słowa nie są właściwe. Państwo terrorystyczne wciąż zabija nasze dzieci. Kraj bez przyszłości, morderczy kraj pragnie odebrać innym przyszłość. Ile jeszcze naszych dzieci musi umrzeć, aby świat działał zdecydowanie – komentował szef prezydenckiego biura Andrij Jermak.

Jego doradca Ołeksij Arestowycz mówi „Rzeczpospolitej”, że świat demokratyczny jak najszybciej powinien uznać Rosję za „państwo sponsorujące terroryzm”. – Nadanie takiego statusu Rosji byłoby znacznie bardziej dotkliwe niż wszystkie pakiety sankcji razem wzięte. Wówczas zatrzymane byłyby wszelkie relacje finansowe Zachodu z Federacją Rosyjską, ale też relacje dyplomatyczne. A ci, którzy nadal handlowaliby z Rosją, narażaliby się na sankcje. To byłaby totalna izolacja Rosji – mówi.

Czytaj więcej

Rosjanie zrzucili rakiety na Winnicę. Zełenski: To kraj zabójców. Kraj terrorystów

Uważa, że czwartkowe uderzenie rakietowe w Winnicę było zemstą Kremla za niedawne sukcesy ukraińskiego wojska, które zaatakowało obiekty na zapleczu rosyjskiej armii. – Zniszczyliśmy ponad 50 celów i przeżywają to bardzo boleśnie. Ponieśli duże straty materialne i wojskowe. Spowolniono też ich ofensywę. I, co najważniejsze, nic nie mogą z tym zrobić. Rosyjska obrona przeciwlotnicza nie przechwytuje rakiet z amerykańskich wyrzutni HIMARS. Stosują więc terror wobec ludności cywilnej, wywierają w ten sposób presję psychologiczną na nasze społeczeństwo i chcą zmusić ukraińskie władze do rozmów i ustępstw – tłumaczy.

Szef Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ołeksij Daniłow zdradził kilka dni temu, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy przekazali Ukrainie na razie dziewięć takich zestawów. Przyznał jednak, że to pozwoli Ukrainie się bronić, ale by zdobyć przewagę nad Rosjanami, kraj potrzebowałby znacznie większych dostaw broni. Znany ukraiński analityk wojskowy Serhij Grabski oszacował, że by skutecznie się bronić i kontratakować, ukraińska armia potrzebowałaby 300 wyrzutni rakietowych typu HIMARS czy MLRS.

Władimir Putin dopasowuje już gospodarkę do warunków niewypowiedzianej i toczącej się od ponad czterech miesięcy wojny. W czwartek podpisał ustawę, która m.in. zobowiązuje rosyjski sektor prywatny do współpracy z armią. Na jej mocy producenci nie będą mogli odmówić podpisania kontraktu lub dostarczenia towarów czy usług na potrzeby wojska, jeżeli chodzi o „antyterrorystyczną lub inną operację poza granicami Rosji”. Co ciekawie, nie mogą odmówić współpracy nie tylko z regularną armią, ale i „formacjami wojskowymi”.

Z informacji amerykańskiego Institute for the Study of War wynika, że Kreml już wydał polecenie władzom rosyjskich regionów utworzenia batalionów ochotniczych. Jeżeli w każdym z podmiotów Federacji Rosyjskiej znajdą co najmniej 400 ochotników, na wojnę pojedzie kolejnych prawie 40 tys. ludzi. Nie bezpłatnie. Rosyjski resort obrony proponuje hojne wynagrodzenie, o równowartości od prawie 4 do 6 tys. dol. miesięcznie. Skąd Rosja ma na to pieniądze? – Od początku wojny Moskwa sprzedała gazu i ropy na ponad 130 mld dol. Mniej więcej miliard dziennie na tym zarabiają i mają z czego płacić – mówi Arestowycz.

W sieci już się pojawiają filmiki napływające z różnych zakątków Rosji, na których komisarze wojskowi zachęcają rodaków do zgłaszania się na ochotników. – Trzeba mieć tylko dobre zdrowie i chęć – apelował jeden z nich w obwodzie twerskim, nie tłumacząc celów tak zwanej „specjalnej operacji” Putina.

Tymczasem już nawet prokremlowscy komentatorzy nie ukrywają swojego zawodu co do działań rosyjskiej armii nad Dnieprem. – Panuje pewne niezrozumienie sytuacji i pojawiają się pytania do władz. A gdzie jest zwycięska armia rosyjska? Dlaczego nie widzimy ofensywy? Dlaczego nie uderzają w centra dowodzenia, o których przecież już wielokrotnie mówiono? Uczestniczymy w jakiejś dziwnej wojnie – mówi „Rzeczpospolitej” Siergiej Markow, rosyjski politolog niegdyś blisko związany z Kremlem. – Społeczeństwo dało władzom zielone światło, ale to nie będzie trwało wiecznie. Myślę, że po roku wojny stosunek do niej Rosjan może znacząco się zmienić – twierdzi.

W momencie napisania tego tekstu było już wiadomo o 20 ofiarach (w tym trójki dzieci) rosyjskiego ataku rakietowego na Winnicę. Ukraińskie służby informowały w czwartek o dziesiątkach ciężko rannych, co najmniej 90 osób trafiło do szpitala. Miasto leży ponad 240 kilometrów na południowy zachód od Kijowa i setki kilometrów od przebiegającej na wschodzie i południu kraju linii frontu. Rosyjskie rakiety manewrujące typu Kalibr przyleciały tam z Morza Czarnego, wystrzelono je z rosyjskiego okrętu podwodnego. Na celowniku znalazły się nie obiekty wojskowe, jak od początku agresji utrzymuje rosyjska propaganda, lecz samo centrum 300-tysięcznego miasta. W Kijowie nie przebierają w słowach.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 794
Konflikty zbrojne
Ukraińskie wojsko dementuje doniesienia mediów o czołgach Abrams
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak: Rosjanie niszczyli leopardy, tak samo niszczą i będą niszczyć czołgi Abrams
Konflikty zbrojne
Jest nowy pakiet pomocy wojskowej USA dla Ukrainy. 6 mld dolarów, w tym rakiety Patriot
Konflikty zbrojne
Kolejna zmiana w wojsku Ukrainy. Zełenski odwołał dowódcę