Korea Północna: Użyjemy broni jądrowej, jeśli zostaniemy zaatakowani

Korea Północna sprzeciwia się wojnie, ale jeśli Korea Południowa wybierze konfrontację militarną lub wykona uderzenie wyprzedzające, wówczas siły jądrowe Północy będą musiały zaatakować - powiedziała siostra przywódcy Kim Dzong Una.

Publikacja: 05.04.2022 00:43

Korea Północna: Użyjemy broni jądrowej, jeśli zostaniemy zaatakowani

Foto: AFP

Kim Jo Dzong, wysoka urzędniczka w rządzie i partii rządzącej, powiedziała, że "bardzo dużym błędem" jest to, że minister obrony Korei Południowej wygłosił ostatnio uwagi na temat ataków na Północ - podała państwowa agencja informacyjna KCNA.

Południowokoreański minister obrony Suh Wook powiedział w piątek, że wojsko jego kraju dysponuje różnymi pociskami o znacznie zwiększonym zasięgu, dokładności i mocy, które "są w stanie precyzyjnie i szybko uderzyć w każdy cel w Korei Północnej".

Korea Północna przetestowała w tym roku szereg coraz potężniejszych pocisków, a urzędnicy w Seulu i Waszyngtonie obawiają się, że może ona przygotowywać się do wznowienia prób z bronią jądrową po raz pierwszy od 2017 roku w obliczu przeciągających się negocjacji.

Czytaj więcej

Korea Północna przetestuje broń nuklearną? "Pjongjang się uczy"

Kim i inny północnokoreański urzędnik wydali w niedzielę oświadczenia, w których potępili te wypowiedzi i ostrzegli, że Pjongjang zniszczy główne cele w Seulu, jeśli Południe podejmie jakiekolwiek "niebezpieczne działania wojskowe", takie jak uderzenie wyprzedzające.

W swoim drugim oświadczeniu, we wtorek, Kim powiedziała, że Pjongjang sprzeciwia się wojnie, która pozostawiłaby półwysep w ruinie, i nie postrzega Korei Południowej jako swojego głównego wroga.

- Jeśli armia południowokoreańska nie podejmie żadnych działań militarnych przeciwko naszemu państwu, nie będzie ono postrzegane jako cel naszego ataku - powiedziała. - Ale jeśli Korea Południowa z jakiegokolwiek powodu - czy jest zaślepiona błędną oceną, czy też nie - zdecyduje się na takie działania militarne jak "uderzenie wyprzedzające", o którym mówi (Suh Wook), sytuacja się zmieni - dodała. - W takim przypadku sama Korea Południowa stanie się celem ataku - zapowiedziała.

Podkreśliła, że "jeśli południowokoreańskie wojsko naruszy choćby centymetr  terytorium Korei Północnej, stanie w obliczu niewyobrażalnie straszliwej katastrofy, a nuklearne siły bojowe Północy będą musiały nieuchronnie wykonać swój obowiązek"

- To nie jest tylko groźba. Jest to szczegółowe wyjaśnienie naszej reakcji na ewentualne nierozważne działania wojskowe Korei Południowej - wyjaśniła Kim, zaznaczając, że Południe może uniknąć tego losu, porzucając "fantastyczne marzenia" o przeprowadzeniu ataku wyprzedzającego na państwo uzbrojone w broń jądrową.

Kim Jo Dzong, wysoka urzędniczka w rządzie i partii rządzącej, powiedziała, że "bardzo dużym błędem" jest to, że minister obrony Korei Południowej wygłosił ostatnio uwagi na temat ataków na Północ - podała państwowa agencja informacyjna KCNA.

Południowokoreański minister obrony Suh Wook powiedział w piątek, że wojsko jego kraju dysponuje różnymi pociskami o znacznie zwiększonym zasięgu, dokładności i mocy, które "są w stanie precyzyjnie i szybko uderzyć w każdy cel w Korei Północnej".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konflikty zbrojne
Think tank: W rosyjskiej armii narastają napięcia. "Wśród nas są naziści"
Materiał Promocyjny
Nowe finansowanie dla transportu miejskiego w Polsce Wschodniej
Konflikty zbrojne
Trwa ucieczka tysięcy Ormian z Karabachu. Zwycięski Azerbejdżan chce kolejnych zdobyczy
Konflikty zbrojne
Ukraińcy ustalają, czy zabili dowódcę Floty Czarnomorskiej
Konflikty zbrojne
Ukraińcy: W ataku na Sewastopol zginął dowódca Floty Czarnomorskiej
Materiał Promocyjny
Politechnika Śląska uruchamia sieć kampusową 5G
Konflikty zbrojne
Dowódca Floty Czarnomorskiej jednak żyje? Rosjanie publikują zdjęcia
Konflikty zbrojne
Szojgu twierdzi, że Ukraińcy tracą tysiące żołnierzy i sprzęt, m.in. haubice z Polski