Wściekłość Putina uderza w ukraińskie miasta

Rosyjska armia zbiera zewsząd posiłki, by zdążyć z ofensywą, nim gospodarka kraju zawali się pod ciężarem sankcji.

Publikacja: 16.03.2022 20:36

Wściekłość Putina uderza w ukraińskie miasta

Foto: AFP

– Kilka dni temu mówiłem, że na razie nie ma rozkazu niszczenia miasta i cały ten horror (ostrzeliwania Charkowa, Mariupola czy Kijowa – red.) tworzony jest mimochodem. Teraz nastała nowa faza (wojny) – „wypieranie”. Dzielnice mieszkaniowe miast idą pod nóż. Jesteśmy o krok od ludobójstwa – przestrzegł biznesmen i były więzień Putina Michaił Chodorkowski.

Zarówno ukraińscy dowódcy, jak i eksperci wojskowi też wskazują, że rosyjska armia zmieniła sposób prowadzenia wojny. „Porzucili kawaleryjskie ataki czołgowych kolumn i helikopterowe desanty. (…) Zamieniono je na oblężenia i szturmy poszczególnych miejscowości” – opisał to jeden z nich.

Jako pierwsze padły ich ofiarą miasteczka w Donbasie, m.in. Wołnowacha, Siewierodonieck czy Marinka. Ale Rosjanie wzmogli też ostrzał Charkowa i Kijowa, teraz już nawet nie udając, że celują w obiekty wojskowe. Próbują w ten sposób zastraszyć ludność cywilną i złamać wolę oporu.

– Putin wie, że przegrywa i podwaja agresywność działań nawet teraz, gdy jego strategiczna pozycja słabnie. A to oznacza, że obecnie wkraczamy w najniebezpieczniejszą fazę tej nieszczęsnej putinowskiej kampanii. (…) Nie ma granic, jakich nie przekroczyłby Putin – uważa były amerykański specjalny wysłannik do spraw Ukrainy Kurt Volker, ostrzegając, że istnieje nawet niebezpieczeństwo użycia przez Rosjan broni masowej zagłady.

Czytaj więcej

Kongres po stronie Zełenskiego

Rosyjskiej armii brakuje sił, dlatego Moskwa szuka rezerw, gdzie tylko może. – (Putin) próbuje ściągać najemników z Syrii i Libii. Ale ile on tam zbierze, parę tysięcy? Poza tym do tego (by dojechali) potrzebny jest czas, i w dodatku to nie są kolesie, którzy będą walczyć w okopach jak piechota, jeszcze w naszej strefie klimatycznej. 1500 piechoty morskiej leci na Ukrainę z Floty Pacyfiku, 800 żołnierzy z bazy w Giumri w Armenii. Nawet w rosyjskim zarządzie zakładów karnych zaczął się werbunek chętnych na wojnę (wśród więziennych strażników) – opisuje ukraiński ekspert Oleg Żdanow.

Wyjściem byłoby ogłoszenie w Rosji powszechnej mobilizacji, ale tego jednego Putin nie może zrobić, gdyż „to przyznanie się do klęski”. Zamiast niej rosyjskie władze wojskowe próbują przeprowadzać częściową, niejawną mobilizację, ale na razie natknęły się na bojkot. Do wszystkich regionów kraju dotarły już pierwsze trumny z Ukrainy i kto tylko może uchyla się od odbierania wezwań na komisje wojskowe.

Ponadto masowe powołanie do wojska ostatecznie pogrążyłoby rosyjską gospodarkę. – Obecnie wykonuje ona swobodny lot w dół – podsumował jej stan Volker. Według ekonomistów z powodu inwazji na Ukrainę tegoroczne PKB Rosji zmniejszy się od 8 do nawet 30 proc. Wycofujące się z rosyjskiego rynku zachodnie koncerny pozostawiły za sobą dotychczas co najmniej 200 tys. bezrobotnych. Mieszkańcy nie odczuwają jeszcze masowo skutków sankcji, ale zaczynają się pierwsze problemy z dostawami towarów, np. w Moskwie już doszło do szamotaniny w sklepie z powodu braku cukru.

Wszyscy sądzą, że Kreml spróbuje za wszelką cenę podjąć ofensywę już pod koniec obecnego tygodnia. – Jeśli rozbijemy tę drugą falę najazdu, wtedy będzie można mówić o przejściu do kontrataku i ostatecznym wojskowym rozgromieniu Rosji – uważa Żdanow.

Konflikty zbrojne
Niezidentyfikowane drony nad bazą Ramstein i koncernem Rheinmetall. Niemieckie służby postawione na nogi
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Konflikty zbrojne
Zawieszenie broni na Ukrainie? Jasne stanowisko Rosji
Konflikty zbrojne
Izrael zbombardował budynek poczty, w którym chronili się palestyńscy uchodźcy
Konflikty zbrojne
Trump nie popiera członkostwa Ukrainy w NATO. Ale chce, aby była silna i dobrze uzbrojona
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Konflikty zbrojne
Kanclerz Niemiec chce rozmawiać z Putinem. Ale nie ma złudzeń