Scenariusz totalnej inwazji

Ponad 220 tys. rosyjskich żołnierzy stoi przy ukraińskiej granicy. W ciągu godziny mogą być pod Kijowem.

Publikacja: 12.03.2014 20:35

Żołnierze centralnej i zachodniej armii rosyjskiej pozostają w stanie pełnej gotowości bojowej. Rosjanie nie tylko nie wycofali wojsk spod ukraińskiej granicy, lecz wręcz przeciwnie – zmobilizowali kolejne oddziały.

– Rosja zwiększa potencjał wojskowy na granicy z Ukrainą – poinformował w środę Andrij Parubij, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. – Niestety sytuacja jest poważna nie tylko na Krymie, rosyjska armia w ciągu kilku godzin może być w Kijowie – przestrzega.

Kierunek: ?Odessa i Donieck

Wiele wskazuje na to, że referendum na Krymie ma być tylko początkiem kremlowskiego planu na rzecz „przywrócenia porządku na Ukrainie". P.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow ogłosił częściową mobilizację armii i Gwardii Narodowej.

Admirał ukraińskiej armii Igor Kabanenko twierdzi, że tuż po referendum na Krymie Rosja prawdopodobnie rozpocznie interwencję wojskową.

– Na terenie wschodniej i południowej części kraju zostaną uruchomione oddziały rosyjskich służb specjalnych, które zorganizują prowokację, tak by Rosja miała podstawy do wkroczenia na teren Ukrainy w celu „obrony swoich rodaków" – twierdzi Kabanenko.

Dalszy plan działań Putina miałby wyglądać w następujący sposób. Siły zbrojne Naddniestrza (separatystyczna republika w graniczącej z Ukrainą od południowego zachodu Mołdawii) wspólnie z rosyjskimi jednostkami specjalnymi, nadchodzącymi ze strony Morza Czarnego, wkraczają do obwodu odeskiego. W tym czasie obecne na Krymie rosyjskie oddziały zajmą obwód chersoński i tym samym odetną Ukrainie dostęp do morza. Do Doniecka i Ługańska wkroczy 220 tys. rosyjskich żołnierzy czekających przy ukraińskiej granicy.

Pozostaje Kijów, do którego zostaną przerzucone tysiące komandosów z wojsk powietrznodesantowych, których ćwiczenia rozpoczęły się w poniedziałek.

– Pośpieszne działania władz Krymu potwierdzają, że Rosja przygotowuje się do poważniejszej inwazji, i wszystko wskazuje na to, że na celowniku Kremla jest Kijów – mówi „Rz" Aleksej Arestowycz, ukraiński ekspert wojskowy.

W Moskwie również nie ukrywają faktu, że plan inwazji jest brany pod uwagę na serio. – Gdy zaistnieje potrzeba, Rosja natychmiast wprowadzi wojsko na teren Ukrainy – mówi „Rz" prof. Siergiej Markow, rosyjski politolog blisko związany z Kremlem. – Scenariusz jest jak najbardziej prawdopodobny – przekonuje.

Jego zdaniem powodem do wkroczenia rosyjskich czołgów może być bezpośrednie zagrożenie życia dla Rosjan mieszkających na Ukrainie. Czyli gdyby nowe ukraińskie władze zainterweniowały na Krymie, dla Rosjan byłoby to powodem do rozpoczęcia inwazji.

Konflikt z Ukrainą jest Rosji na rękę

Cicha okupacja

Mimo starań Kijowa wszystko wskazuje na to, że do historycznego referendum na Krymie prawdopodobnie dojdzie. Według danych ukraińskiego Ministerstwa Obrony obecnie na półwyspie przebywa ponad 20 tys. rosyjskich żołnierzy.

– Wszystkie ukraińskie jednostki wojskowe na Krymie są otoczone przez Rosjan, a żołnierzom postawiono ultimatum, by składali broń i przechodzili na stronę separatystów – mówi „Rz" Władysław Selezniow, rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Ukrainy w Autonomii Krymskiej. – Rosjanie nie ukrywają faktu swojej obecności na Krymie, ponieważ na terytorium autonomii przemieszcza się rosyjska technika wojskowa, a  niebo patrolują rosyjskie samoloty bojowe – dodaje. Przesmyk Perekopski, poprzez który Krym łączy się z resztą Ukrainy, został zablokowany przez uzbrojonych ludzi z tak zwanej samoobrony. Na terenie całej autonomii została przerwana retransmisja ukraińskiej telewizji.

Bezsilny Kijów?

Stojąc w obliczu inwazji rosyjskich wojsk, siły zbrojne Ukrainy są praktycznie bezsilne. W siłach lądowych gotowych do akcji jest jedynie sześć tysięcy żołnierzy.

– Nasze siły zbrojne przebywają na poligonach zgodnie z planami manewrów tak na wschodnim, jak i na południowym kierunku, jednak wyniki nie są zadowalające – oświadczył p.o. ministra obrony Ukrainy Ihor Teniuch. Zdaniem Teniucha ukraińskie władze nie mają podstaw, by rozpocząć działania wojenne na Krymie, ponieważ Rosja nie przyznaje się do tego, że to jej wojska okupują półwysep. Poza tym zaangażowanie ukraińskich jednostek wojskowych na Krymie znacznie osłabiłoby siły na granicy z Rosją, skąd pochodzi największe zagrożenie. – Nie możemy angażować armii na Krymie, ponieważ Ukraina pozostanie bezsilna na innych pozycjach – powiedział Turczynow.

Niektórzy politycy w Kijowie twierdzą, że nie można biernie patrzyć na to, co się dzieje na półwyspie.

– Jeżeli Rosja nie przyznaje się do obecności uzbrojonych oddziałów na Krymie, musimy traktować je jako grupy terrorystyczne – mówi „Rz" Anatolij Hrycenko, były minister obrony w rządzie Julii Tymoszenko. – Turczynow musi zdecydować się na antyterrorystyczną operację na Krymie, by nie dopuścić do referendum – przekonuje. Zdaniem byłego ministra obrony Ukraina dysponuje wystarczającą siłą, by skutecznie przeprowadzić operację na Krymie.

Żołnierze centralnej i zachodniej armii rosyjskiej pozostają w stanie pełnej gotowości bojowej. Rosjanie nie tylko nie wycofali wojsk spod ukraińskiej granicy, lecz wręcz przeciwnie – zmobilizowali kolejne oddziały.

– Rosja zwiększa potencjał wojskowy na granicy z Ukrainą – poinformował w środę Andrij Parubij, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. – Niestety sytuacja jest poważna nie tylko na Krymie, rosyjska armia w ciągu kilku godzin może być w Kijowie – przestrzega.

Pozostało 90% artykułu
Konflikty zbrojne
Izrael atakuje Syrię po upadku Asada. Szczęście sprzyja państwu żydowskiemu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Konflikty zbrojne
Ukraińscy zdrajcy na celowniku. Kreml bez odpowiedzi na zamachy
Konflikty zbrojne
Ajatollah Ali Chamenei mówi o „spisku” w Syrii. Cios chce przekuć w sukces, ma propozycję
Konflikty zbrojne
Prof. Roman Kuźniar: Nowej fali uchodźców nie należy się spodziewać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Tusk mówi o możliwym terminie rozpoczęcia rozmów pokojowych