Reklama
Rozwiń
Reklama

Poplątane zeznania

Tłumaczenia premiera i jego akolitów przypominają zachowanie męża, który uspokaja zazdrosną żonę: nigdy nie miałem żadnej innej kobiety, a poza tym już z nią definitywnie zerwałem.

Publikacja: 13.10.2009 23:23

[b]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/10/13/poplatane-zeznania/]na blogu [/link][/b]

Premier najpierw oskarżył prezydenta o to, że niepotrzebnie robi panikę i domaga się głów, po czym sam ściął owych głów więcej, niż ktokolwiek się domagał. Po to, by uparcie twierdzić, że ścięci byli całkowicie niewinni i niesłusznie oskarżani, a aktu dekapitacji dokonał na ich własną prośbę.

Najgorsze dla rządu jest to, że co chwila plącze się w zeznaniach. Przez cały tydzień słyszeliśmy, że szef CBA, informując premiera o sprawie nieprzekazanej prokuraturze, “zastawił na niego pułapkę”. Po czym wyszedł na jaw, wcale zresztą niespecjalnie ukrywany, dokument, który dowodzi jasno, że to sam premier kazał mu się o takich sprawach informować przed nadaniem im oficjalnego biegu.

Wielokrotnie też słyszeliśmy, że premier nakazał pisać ustawę o hazardzie od nowa po tym, jak się dowiedział o nieprawidłowościach – po czym Michał Boni z sejmowej trybuny wysypał, że premier nakazał to 30 lipca, przed informacją z CBA, co znaczy, że politycy PO załatwili Rysiowi to, o co zabiegał, wcale nie na 90 proc., ale na 100.

Przez cały dzień PO i sprzyjający jej propagandyści utrzymywali, że nie tylko nie ma afery stoczniowej, ale ministrowi Gradowi wręcz należy się medal, że tak dbał o “jedynego” oferenta, który chciał przejąć całą stocznię i produkować w niej statki. Ale z dokumentów ujawnionych na stronie ministerstwa jasno wynika, że takich oferentów było więcej, z podsłuchu zaś – że cała transakcja, o czym Grad wiedział, była przykrywką dla lewych rozliczeń z międzynarodowym handlarzem bronią.

Reklama
Reklama

Trzeba mieć naprawdę bardzo szeroko zamknięte oczy, by uparcie tego nie zauważać.

[b]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/10/13/poplatane-zeznania/]na blogu [/link][/b]

Premier najpierw oskarżył prezydenta o to, że niepotrzebnie robi panikę i domaga się głów, po czym sam ściął owych głów więcej, niż ktokolwiek się domagał. Po to, by uparcie twierdzić, że ścięci byli całkowicie niewinni i niesłusznie oskarżani, a aktu dekapitacji dokonał na ich własną prośbę.

Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Działka pod CPK odkupiona przez państwo. Teraz tylko PiS ma problem z tą aferą
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Donald Tusk je przystawki, żurek i czeka na drugie danie
Komentarze
Sposób na Donalda Trumpa. Lewicowa rewolucja w Nowym Jorku
Komentarze
Jan Zielonka: Holenderskie lekcje dla Polski
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Wielka inba w edukacji. Czy rząd Donalda Tuska straci poparcie nauczycieli?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama