Jędrzej Bielecki: Dla Niemiec euro nie jest bezcenne

Wystawienie czeku in blanco Włochom, które od dwóch pokoleń nie są w stanie postawić gospodarki na nogi, wciągnie w otchłań Niemcy i całą unię walutową. Na taki przypadek Niemcy z pewnością szykują plan B.

Publikacja: 05.05.2020 21:00

Wyrok wydał Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe

Wyrok wydał Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe

Foto: AFP

Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe dał Europejskiemu Bankowi Centralnemu trzy miesiące na udowodnienie, że jego program masowego kupowania obligacji najbardziej zadłużonych państw strefy euro jest proporcjonalny i uzasadniony. W przeciwnym razie Bundesbank wycofa się z udziału w tej operacji, co postawi pod znakiem zapytania wypłacalność Włoch i wepchnie strefę euro w potężny kryzys finansowy.

Orzeczenie niemieckich sędziów jest ostrzeżeniem, że dla Berlina udział w unii walutowej i szerzej – w Unii Europejskiej – stanowi cenną, ale nie bezcenną wartość. Po przekroczeniu granicy, za którą udział w niej staje się nieopłacalny, Republika Federalna powinna szukać alternatywnych rozwiązań. Wcześniej podobne znaczenie można było przypisać zdaniu odrębnemu, jakie ogłosił 18 marca szef Bundesbanku Jens Weidmann, gdy rada EBC podjęła decyzję o poszerzeniu programu skupowania obligacji o kolejne 750 mld euro.

Dowiedz się więcej: Precedensowy wyrok niemieckiego Trybunału. Karlsruhe wyznacza granice suwerenności

Decyzja sędziów odnosi się co prawda do operacji sprzed wybuchu epidemii. Od 2015 r. bank zgromadził około 2,5 biliona euro w instrumentach dłużnych krajów strefy euro. Jednak de facto chodzi o ostrzeżenie wobec wprowadzania ryzykownych rozwiązań finansowych w obliczu pandemii. Do tej pory istniała niepisana zasada, że EBC nie kupuje więcej niż około jednej trzeciej obligacji emitowanych przez dany kraj strefy euro. To miało gwarantować, że nie finansuje bezpośrednio jego deficytu. Teraz ta poprzeczka została podniesiona. Do jakiego poziomu: 40, 50 procent? I co jest gotowy tolerować Berlin? Wszystko to będzie przedmiotem negocjacji.

Rokowania będą tym trudniejsze, że obejmą i drugi sposób przejęcia przez Niemców włoskiego długu: emisję euroobligacji. Tu także kanclerz Merkel nie jest skora do ustępstw, szczególnie gdyby miało to prowadzić do ustanowienia stałego mechanizmu uwspólnotowienia zobowiązań.

Niemiecki rząd musi wyważyć dwie racje. Z jednej strony żaden kraj nie odniósł tak kolosalnych korzyści gospodarczych z istnienia strefy euro jak Niemcy, które zdołały w ten sposób zwielokrotnić eksport i spłacić koszty zjednoczenia. Strefa euro pozwoliła także Berlinowi na rozciągnięcie wpływów politycznych od Helsinek po Lizbonę.

Ale z drugiej strony wystawienie czeku in blanco Włochom, które od dwóch pokoleń nie są w stanie postawić gospodarki na nogi, wciągnie w otchłań Niemcy i całą unię walutową. Na taki przypadek lepiej mieć plan B. W Berlinie już zapewne ktoś o nim myśli.

Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe dał Europejskiemu Bankowi Centralnemu trzy miesiące na udowodnienie, że jego program masowego kupowania obligacji najbardziej zadłużonych państw strefy euro jest proporcjonalny i uzasadniony. W przeciwnym razie Bundesbank wycofa się z udziału w tej operacji, co postawi pod znakiem zapytania wypłacalność Włoch i wepchnie strefę euro w potężny kryzys finansowy.

Orzeczenie niemieckich sędziów jest ostrzeżeniem, że dla Berlina udział w unii walutowej i szerzej – w Unii Europejskiej – stanowi cenną, ale nie bezcenną wartość. Po przekroczeniu granicy, za którą udział w niej staje się nieopłacalny, Republika Federalna powinna szukać alternatywnych rozwiązań. Wcześniej podobne znaczenie można było przypisać zdaniu odrębnemu, jakie ogłosił 18 marca szef Bundesbanku Jens Weidmann, gdy rada EBC podjęła decyzję o poszerzeniu programu skupowania obligacji o kolejne 750 mld euro.

Komentarze
Estera Flieger: Platforma Obywatelska przegra za chwilę kolejne wybory
Komentarze
Bogusław Chrabota: Szymon Hołownia do rządu
Komentarze
Jan Zielonka: Jak dać szansę demokracji?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Fałszerstwo wyborów czy polityczny teatr? Czy Donald Tusk kontroluje emocje elektoratu po przegranej Rafała Trzaskowskiego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: Słabo z obronnością Polaków