Reklama
Rozwiń

Jerzy Haszczyński: Atak Rosji na Ukrainę. Moment historyczny, tragiczny

Stało się. Wojna na pełną skalę we współczesnej Europie jest faktem.

Publikacja: 24.02.2022 08:21

Ukraińcy chroniący się na stacji metra w Kijowie

Ukraińcy chroniący się na stacji metra w Kijowie

Foto: AFP

24 lutego 2022, przed świtem. To jest ta data. Moment historyczny, tragiczny.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński z Kijowa: Rosja rozpoczęła wojnę z Ukrainą

Początek rosyjskiej inwazji. I koniec beztroskiej epoki dla regionu, dla Europy, dla Zachodu.

Początek inwazji, o której już nikt nie może powiedzieć, że to jeszcze nie jest prawdziwa inwazja, że Rosja nie przekroczyła czerwonych linii. To inwazja z atakami na miasta położone daleko od Donbasu, gdzie wojna trwa od lat. Z atakami w sercu kraju.

Amerykanie zapowiadali ją wcześniej. Większość Ukraińców wierzyła, że nigdy do tego nie dojdzie. Jeszcze wczoraj, w słoneczny dzień, kijowianie zachowywali się, jakby nic im nie groziło. Zachowywali spokój. Ja też, przebywając od kilku dniu w Kijowie, ulegałem tej atmosferze.

Reklama
Reklama

Po północy jednak usłyszałem przemówienie, wywołujące ciarki na plecach. Pierwszy wstrząs: prezydent Wołodymyr Zełenski mówił po rosyjsku. Przed chwilą, po uznaniu przez Kreml niepodległości separatystycznych marionetkowych republik w Donbasie, rozważał zerwanie stosunków dyplomatycznych z Rosją, a teraz przemawia po rosyjsku, w języku agresora, śmiertelnego wroga, podważającego ukraińskość?

Zwykli Rosjanie nie mogli powstrzymać Putina, nawet gdyby chcieli

Nie zwrócił się do Putina, bo ten nie chce rozmawiać, nie chce słuchać. Zwrócił się do zwykłych Rosjan. Do naukowców, artystów, blogerów. Do ojców, matek. "Nie wierzcie w to, co wam mówią przywódcy, że chcą wyzwalać narody Ukrainy. Ukraiński naród jest wolny” - mówił. Obnażał kłamstwa rosyjskich propagandystów. Mówił: "My też chcemy gwarancji naszego bezpieczeństwa, od was".

Rozpaczliwie apelował o powstrzymanie wojny. I mówił o jej cenie. Cenie, którą zapłacą zwykli ludzie.

Zwykli Rosjanie nie mogli powstrzymać Putina, nawet gdyby chcieli. Nie mają wpływu na dyktatora.

A on jest upojony wizją wojennego podboju.

Reklama
Reklama

Zełenski, jeszcze nie mając pewności, że Putin zaraz wyda rozkaz, powiedział Rosjanom, tym zwykłym i tym z Kremla: „Będziemy się bronić. Jeżeli wkroczycie, zobaczycie nasze twarze. Nie nasze plecy. Ale nasze twarze”.

24 lutego 2022, przed świtem. To jest ta data. Moment historyczny, tragiczny.

Początek rosyjskiej inwazji. I koniec beztroskiej epoki dla regionu, dla Europy, dla Zachodu.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrlicą?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Donald Tusk wyciągnął lekcję z zeszłorocznej powodzi. Nawet PiS chwali premiera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama