Reklama
Rozwiń

Haszczyński: Wielki koszt niezauważonej wojny

Dziesięć lat temu Rosja pokazała w Gruzji Zachodowi, że wojnę traktuje jako narzędzie do realizacji swej neoimperialnej polityki. Ale Zachód nie chciał tego przyjąć do wiadomości. Z wojny, w którą Kreml wkręcił mały kaukaski kraj, nie wyciągnął żadnej lekcji.

Aktualizacja: 06.08.2018 21:17 Publikacja: 06.08.2018 19:08

Haszczyński: Wielki koszt niezauważonej wojny

Foto: AFP

I potem, w 2014 r., ze zdziwieniem przyglądał się, jak Rosjanie atakują Ukrainę, kraj znacznie większy i graniczący z państwami członkowskimi UE i NATO. Tę późniejszą wojnę Zachód przyjął już do wiadomości. Mając w pamięci jego reakcję na inwazję rosyjskich oddziałów na Gruzję, aż trudno uwierzyć, że sankcje nałożone na Moskwę za agresję na Ukrainie nadal obowiązują. Realistyczne podejście do Rosji nie będzie jednak trwało wiecznie. Warto więc przypomnieć, jak przebiegają rosyjskie podboje. Gruzja przeżyła cyberataki na swoje strony rządowe, obserwowała tysiące żołnierzy rosyjskich przesuwanych ku jej granicy oraz prowokacje prorosyjskich separatystów. Aż w końcu do tunelu łączącego leżącą w Rosji Osetię Północną z Osetią Południową, należącą do Gruzji, ale kontrolowaną przez separatystów, wjechały czołgi i samochody pełne rosyjskich żołnierzy. Gruzja była już wkręcona w wojnę.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Pyrrusowe zwycięstwo Trumpa
Komentarze
Maciej Miłosz: Wiceminister obrony próbuje sił w stand-upie
Komentarze
Marek Kozubal: Sławomir Cenckiewicz, harcownik na czele BBN
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Po decyzji SN w sprawie wyborów prezydenckich. Polska musi iść do przodu
Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Tusk brnie w granicę. To bardzo ryzykowne