Jest synonimem zepsucia i grzechu, odkąd osiem lat temu "Rzeczpospolita" ujawniła, że poznański hierarcha seksualnie molestował kleryków. W 2002 roku Watykańska Kongregacja ds. Biskupów zakazała mu sprawowania posługi w archidiecezji poznańskiej. Dziś wszystko wskazuje na to, że ta sama kongregacja właśnie cofnęła nałożone na niego zakazy. Hierarcha ponownie będzie mógł m.in. udzielać sakramentu bierzmowania, wyświęcać kapłanów i głosić kazania. Trudno nad tą decyzją przejść do porządku dziennego. Trudno się nie zastanawiać, dlaczego tak się stało. Czy pojawiły się jakieś nowe, nieznane fakty? Kuria rzymska dowiedziała się czegoś spektakularnego, że pozwoliło jej to przywrócić abp. Paetza do łask?

Dotąd wina hierarchy nie budziła wątpliwości. Gorszące praktyki w poznańskim seminarium rzeczywiście miały miejsce i trwały wiele lat. Potwierdziło to wielu poszkodowanych. Abp Paetz do winy nigdy się nie przyznał, nie wyraził za nią żalu, nie obiecywał zadośćuczynienia ani poprawy. Przeciwnie, uparcie obstawał przy swoim, kreując się na niewinną ofiarę medialnej nagonki. Niestety, dostał mocne wsparcie od części wiernych i duchownych, którzy starali się, by ta wymuszona przez Watykan pokuta była dla niego jak najmniej uciążliwa.

O ile jednak poprzednia decyzja watykańskiej kongregacji przywracała zaburzony ład, o tyle ta ostatnia wprowadza jedynie nieporządek. Nie dość, że wkłada oręż do ręki przeciwnikom Kościoła, to jeszcze wzmocni podziały wśród katolików.

Ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że prostą drogą prowadzi polski Kościół do utraty zaufania wiernych. Nazwisko abp. Paetza, które dotąd kojarzyło się z zepsuciem i grzechem, może stać się synonimem jeszcze jednej przykrej cechy – hipokryzji. Szkoda tylko, że kojarzyć się z nią będzie także Kościół.

Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/blog/2010/06/17/beata-zubowicz-zepsucie-grzech-hipokryzja/]blog.rp.pl[/link]