Reklama

Macierewicz nie dał się schować

Sztab PiS jest zaskoczony, że Antoni Macierewicz znowu nie dał się upilnować i może partii rozłożyć kampanię do Parlamentu Europejskiego.

Publikacja: 04.04.2014 16:28

Andrzej Stankiewicz

Andrzej Stankiewicz

Foto: Fotorzepa

Plan był taki, jak przed każdymi wyborami — sztab PiS próbował ukryć kontrowersyjnego wiceprezesa partii Antoniego Macierewicza, który odstręcza centrowych wyborców. Jego wygłaszane z pełnym przekonaniem tyrady o zamachu w Smoleńsku, wybuchach na pokładzie tupolewa i o osobach, które przeżyły tragedię, zawsze ciągnęły notowania PiS w dół.

Tyle, że — jak zawsze — Macierewicz schować się nie dał. W samym środku kampanii, ku zdumieniu sztabu PiS, oznajmił, że w rocznicę katastrofy opublikuje swój kolejny raport smoleński. Z samych zapowiedzi Macierewicza („Nie ma wątpliwości, że mieliśmy do czynienia ze zbrodnią") można wnosić, że po publikacji sztab PiS będzie miał pełne ręce roboty.

Dziś jeszcze, choć z wielkim trudem, sztabowcy powstrzymują smoleński temperament Jarosława Kaczyńskiego. Zdają sobie sprawę, że jeśli radykalna retoryka smoleńska zdominuje kampanię wyborczą, to odbije się to na wyniku PiS. A przecież partia po raz pierwszy od 2005 r. ma realną szansę na zwycięstwo z PO — tyle że do tego potrzebni są nie tylko wyznawcy Macierewicza, ale także spora doza wyborców centrowych.

Sztabowcy PiS zdają sobie sprawę, że tyrady Macierewicza to wymarzona amunicja dla Platformy.

Tyle, że nie są w stanie nic z tym zrobić. Macierewicz sprywatyzował smoleński zespół parlamentarny PiS i przekształcił go w wehikuł do promocji samego siebie.

Reklama
Reklama

Jego interesuje osobista pozycja w najtwardszym elektoracie PiS, nie zaś wynik partii wśród w całym elektoracie. Stąd publikowane z rocznicową regularnością raporty smoleńskie.

Macierewicz świadomie gra ze sztabowcami PiS z ciuciubabkę — i jak dotąd wygrywa. Inna rzecz, że próby ukrywania, iż Macierewicz jest w PiS, to nie jest najuczciwszy sposób na kampanię. Bo, jak widać, Macierewicz zawsze wychodzi na wierzch.

Plan był taki, jak przed każdymi wyborami — sztab PiS próbował ukryć kontrowersyjnego wiceprezesa partii Antoniego Macierewicza, który odstręcza centrowych wyborców. Jego wygłaszane z pełnym przekonaniem tyrady o zamachu w Smoleńsku, wybuchach na pokładzie tupolewa i o osobach, które przeżyły tragedię, zawsze ciągnęły notowania PiS w dół.

Tyle, że — jak zawsze — Macierewicz schować się nie dał. W samym środku kampanii, ku zdumieniu sztabu PiS, oznajmił, że w rocznicę katastrofy opublikuje swój kolejny raport smoleński. Z samych zapowiedzi Macierewicza („Nie ma wątpliwości, że mieliśmy do czynienia ze zbrodnią") można wnosić, że po publikacji sztab PiS będzie miał pełne ręce roboty.

Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Mojsza jedność, czyli jak Karol Nawrocki przypomniał, co nas dzieli
Komentarze
Marsz Niepodległości: Ja Polak, ja łachmyta
Komentarze
Bogusław Chrabota: O mądry patriotyzm
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Zakończenie paraliżu rządu USA może doprowadzić Demokratów do zwycięstwa
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Komentarze
Marzena Tabor-Olszewska: Jemy za dużo mięsa! A może za mało? Wojna światów trwa w najlepsze
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama