Reklama

Nierozliczone afery utrwalają patologie

Afera taśmowa sprawiła, że politycy rządzącej Platformy stali się niezmiernie praworządni.

Publikacja: 17.10.2014 02:00

Michał Szułdrzyński

Michał Szułdrzyński

Foto: Fotorzepa

A ściślej – z ich wypowiedzi wynika, że niezwykle sobie cenią działania prokuratury. Szczególnie wtedy, gdy daje im ona wygodny pretekst do niezajmowania się kłopotliwymi sprawami.

Przed wakacjami, kiedy wybuchła afera taśmowa, najważniejsi politycy PO zapowiadali szybkie i dokładne wyjaśnienie sprawy. Donald Tusk obiecał, że do końca września minister spraw wewnętrznych przedstawi raport o podsłuchach. Nawet najtwardsi platformersi przyznawali, że z zażenowaniem słuchali języka, jakim prowadzone były nagrane rozmowy.

Tymczasem połowa października za nami i nie dość, że żadna z obietnic nie została spełniona, to jeszcze Platforma nie robi nic, by tę aferę wyjaśnić. Wręcz przeciwnie. A wszystko tłumaczy... dobrem śledztwa prokuratury. Tej samej prokuratury, którą jeszcze niedawno politycy PO oskarżali o sprzyjanie PiS.

Ze względu na śledztwo ?– jak zdecydowano – nie powstanie raport MSW. Platforma sprzeciwiła się też  planom powołania komisji śledczej: po co sprawę mają wyjaśniać posłowie, skoro robi to prokuratura?

Chociaż zmienił się rząd, politycy PO wciąż nie zamierzają rozliczyć swoich partyjnych kolegów. Nawet ?w symboliczny sposób. ?Dziś w „Rzeczpospolitej" piszemy, że posłowie koalicji uznali, iż nawet sejmowa Komisja ds. Etyki Poselskiej nie może się zająć wnioskiem o ukaranie posłów-bohaterów afery za używanie przekleństw w podsłuchanych rozmowach. Nie można dokonać oceny etycznej ich postępowania ze względu na... trwające prokuratorskie śledztwo.

Reklama
Reklama

Afery odgrywają ważną dydaktyczną rolę w życiu publicznym. Ale tylko gdy zostają rozliczone. Wtedy stają się dla polityków ostrzeżeniem i mogą podnieść standard w naszej polityce. Afery nierozliczone zaś nie tylko są źródłem zgorszenia, ale w dodatku utrwalają patologię. Poczucie bezkarności jeszcze bardziej psuje klasę polityczną. Powinna o tym pamiętać Ewa Kopacz, która obiecuje, że będzie się starać odzyskać zaufanie wyborców.

A ściślej – z ich wypowiedzi wynika, że niezwykle sobie cenią działania prokuratury. Szczególnie wtedy, gdy daje im ona wygodny pretekst do niezajmowania się kłopotliwymi sprawami.

Przed wakacjami, kiedy wybuchła afera taśmowa, najważniejsi politycy PO zapowiadali szybkie i dokładne wyjaśnienie sprawy. Donald Tusk obiecał, że do końca września minister spraw wewnętrznych przedstawi raport o podsłuchach. Nawet najtwardsi platformersi przyznawali, że z zażenowaniem słuchali języka, jakim prowadzone były nagrane rozmowy.

Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Najgorsza jesień Jarosława Kaczyńskiego
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Prezydent podniósł na duchu Polaków na Białorusi
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Mojsza jedność, czyli jak Karol Nawrocki przypomniał, co nas dzieli
Komentarze
Marsz Niepodległości: Ja Polak, ja łachmyta
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Komentarze
Bogusław Chrabota: O mądry patriotyzm
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama