Reklama
Rozwiń

Andrzej Stankiewicz: Stonoga zagrał na nosie państwa

Właśnie na nowo przekonujemy się, jak znakomicie afera taśmowa ilustruje stan polskiego państwa.

Aktualizacja: 09.06.2015 23:37 Publikacja: 09.06.2015 22:00

Andrzej Stankiewicz

Andrzej Stankiewicz

Foto: Waldemar Kompała/Fotorzepa

Do internetu wyciekły całe akta ze śledztwa w tej sprawie – i jest to największy wyciek takich informacji w polskiej historii. W normalnych warunkach za tą publikacją powinny pójść dymisje w prokuraturze oraz zatrzymania podejrzanych o wyciek. Ale nie pójdą, bo w Polsce nikt za nic odpowiedzialności nie ponosi.

Prawdę powiedziawszy, wcześniej dowiodło tego już samo śledztwo prokuratury w sprawie afery taśmowej. Umorzone zostały wszystkie główne wątki. W tym kombinowanie przez szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza pod rękę z prezesem NBP Markiem Belką, jak wykorzystać kasę z banku centralnego, by powstrzymać opozycję przed dojściem do władzy. A także obietnice byłego wiceministra finansów Zbigniewa Parafianowicza, że pomoże Sławomirowi Nowakowi, którego żona miała kontrolę skarbówki. Jeśli prokuratura przez rok nie dostrzegała na taśmach niczego zdrożnego, a jednocześnie pozwoliła kopiować akta, to sama sprowokowała domorosłych szeryfów do wymierzania sprawiedliwości po swojemu i na dzisiejszą modłę – w internecie.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Komentarze
Jacek Czaputowicz: Trudne rozstanie z doktryną Czaputowicza
Komentarze
Szymon Hołownia u Adama Bielana, czyli Jarosław Kaczyński osiągnął swój cel
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Bądźmy mężami stanu!
Komentarze
Instytut Pileckiego, czyli czy każda rewolucja musi się kończyć na gruzach?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Których narodów nie chce w Polsce Jarosław Kaczyński?