Zuzanna Dąbrowska: Czy parlamentarzyści powinni dostawać więcej pieniędzy?

Wynagrodzenia parlamentarzystów to delikatna sprawa. Obywatele polityków nie lubią i życzą im źle. No, przynajmniej połowie z nich. Tej, na którą nie głosowali.

Publikacja: 26.01.2017 19:50

Zuzanna Dąbrowska

Zuzanna Dąbrowska

Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz

Bo „ich" posłowie mogliby oczywiście zarabiać więcej – są pracowici, chodzą na posiedzenia komisji, głosują jak należy, dyżurują w biurach poselskich i siedzą na sali plenarnej, kiedy trzeba. Jedni wtedy, kiedy każe im marszałek, a drudzy, kiedy zakaże. Co kto woli.

Politycy sami więc podchodzą wstydliwie do tematu swoich uposażeń. Podwyżki? Nie, ależ skąd, wiemy, wiemy pielęgniarki też mało zarabiają... Gdyby można było uchwalić, że podwyżki przyjmuje rządząca większość, a fakt i wyniki głosowania pozostają w sekrecie – pewnie nikt by się nie wyłamał. Żadnych donosów do tabloidów by nie było. Ale tego zrobić się nie da. Więc pieniądze pochowane są w różnych szufladach. W zeszłej kadencji finansowym hitem były poselskie przejazdy i wyjazdy. A to na pielgrzymkę, a to na ważne posiedzenie, a to ożywiać stosunki bilateralne. Niektórzy nieźle się zresztą na tym przejechali.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka