Trudno o lepszy przykład święta wykreowanego przez handel w celu nakręcenia koniunktury w martwym okresie niż właśnie walentynki. Przypadają pomiędzy już zakończonymi zimowymi wyprzedażami, a ciągle nie rozpoczętym sezonem wiosennym, więc raczej nie jest to kres wysokich obrotów w handlu. Wszystko zmienia kiczowate święto – zarabiają zwłaszcza kina i restauracje, ale cały handel systematycznie informuje o coraz większej skali świętowania 14 lutego.
Z ankiety przeprowadzonej przez Ceneo.pl wynika, że obchodzi je już 55 proc. pytanych. Większość z nich decyduje się z tej okazji na zakup prezentu, a co druga kupi go w sieci. Porównywarka podaje, że obroty e-sklepów rosną w lutym nawet o 20 proc., w naturalny sposób przedłużając okres wzmożonych zakupów po świętach i zimowych wyprzedażach.
47 proc. ankietowanych decyduje się na zakup prezentu, a 39 proc. romantyczną randkę w kawiarni, restauracji czy kinie. - Przeszczepiony na polski grunt Dzień Zakochanych przynosi wzrost przychodów wielu branżom gospodarki. Nasza ankieta pokazała, że na prezenty z tej okazji przeznaczamy coraz większe kwoty – mówi Joanna Heine, kierownik Działu Rozwoju Produktów w Ceneo.pl. – 60 proc. wyda na prezent od 100 do 300 zł, a co dziesiąty ankietowany nawet więcej – dodaje.
Z badania wynika, że najpopularniejszym walentynkowym prezentem w tym roku będą kwiaty (21 proc.), słodycze (20 proc.), perfumy (19 proc.), biżuteria i bielizna (po 11 proc.).
10 proc. ankietowanych planuje zakup odważniejszego prezentu jak erotyczne akcesoria. Ceneo.pl podaje, że oferuje niemal 200 sklepów, z asortymentem niemal 14 tysięcy produktów. Popularność tej kategorii rośnie bardzo dynamicznie – tylko na przestrzeni 2014 roku liczba użytkowników zwiększyła się o 30 proc.