Na Węgrzech zakaz obejmował głównie duże sklepy zagranicznych sieci,, małe placówki rodzimych firm mogły być otwarte. Opozycja nawoływała do rozpisania referendum w tej sprawie. Minister gospodarki Mihaly Varga zapowiedział już chylenie zakazu. Podkreślił, że mimo jego wprowadzenia w 2015 r. sprzedaż detaliczna nie spadła, a w wielu sklepach odnotowano wzrost obrotów.

Zdaniem ministra Vargi nie potwierdziły się też obawy o likwidację miejsc pracy, ponieważ zatrudnienie w handlu wzrosło o 1,8 proc. Zauważono natomiast zmianę struktury handlu – klienci częściej odwiedzali małe sklepy.

Ekonomiczne cele zakazu handlu w niedzielę zostały osiągnięte, to jednak pod uwagę należy wziąć też inne czynniki. Jak dodał, przeciwko zmianom w prawie występowało wielu obywateli.