Łotewscy przewoźnicy towarowi potwierdzili agencji BNS, że otrzymali zapytania od białoruskiego państwowego producenta nawozów Belaruskali o możliwość przewozu jego produktów tranzytem przez terytorium Łotwy i załadunku w portach. Przewoźnicy zapewniają, że Łotwa, podobnie jak Litwa, przestrzega międzynarodowych sankcji i nie chce ich naruszać.
Maris Bremze prezes zarządu prywatnej łotewskiej spółki kolejowej Baltijas Expresis (która przewozi towary do portu Ventspils i jest drugim przewoźnikiem co do wielkości cargo, po kolejach łotewskich), potwierdził, że Belaruskali omówiono techniczne możliwości przewozu potażu.
„Myślę, że próbują wszystkich możliwych opcji, w tym Łotwy. (...) Rozmawialiśmy o technologiach kolejowych, o stanie łotewskiej infrastruktury kolejowej. Nie o sankcjach, niuansach prawnych, tylko o technologiach i kwestiach technicznych. ”Bremze podkreślił, że Łotwa jest członkiem UE i dlatego przestrzega sankcji.
„Mamy taką samą sytuację jak na Litwie jak w Unii której, jesteśmy członkami, z takimi samymi konsekwencjami prawnymi".
Ivaras Sormulis, prezes zarządu Baltijas Tranzitas Serviss, konkurent Baltijas Expresis, członek rady nadzorczej LGC Cargo, mówi, że nie było negocjacji z Belaruskali.