Z kolei import towarów wzrósł o 4,7 proc. w porównaniu z listopadem 2013 roku i na koniec listopada 2014 osiągnął wartość 13,6 mld euro. W rezultacie saldo obrotów towarowych Polski z zagranicą okazało się ujemne i wyniosło niecałe 0,1 mld euro.
Dodatnie było saldo usług, które w listopadzie ubiegłego roku wyniosło 0,6 mld euro. Przychody z tytułu usług wyniosły prawie 2,9 mld euro i w porównaniu z listopadem 2013 roku zmniejszyły się o 1,5 proc. Natomiast wartość rozchodów wzrosła o 0,4 proc. i wyniosła blisko 2,3 mld euro.
Z grudniowych danych GUS za 10 miesięcy 2014 roku wynika, że eksport do końca października wyniósł 136,1 mld euro. Z listopadem, czyli za 11 miesięcy jego wartość zbliży się zatem do 150 mld euro.
Według GUS, rośnie dynamika sprzedaży na rynki państw rozwiniętych, gdzie od stycznia do października ub. roku wyeksportowaliśmy produkty za 114 mld euro, 0 7,1 proc. więcej niż przed rokiem. Import rósł znacznie słabiej – o 3,3 proc. do poziomu 89,3 mld euro, co po dało nam 24,7 mld euro nadwyżki, wyższej niż rok temu o 4,7 mld euro.
Najszybciej rósł eksport na rynki unijne: w dziesięciu miesiącach w ujęciu rocznym zwiększył się o 7,5 proc. do 104,8 mld euro. Wśród ważniejszych rynków najszybciej wzrosła sprzedaż do: Łotwy (o 28,2 proc.), Hiszpanii (o ok. 22 proc.), Finlandii (o 19,2 proc.), Szwecji (o 10,6 proc.), Belgii (o blisko 10 proc.), Włoch (o 9,6 proc.), Węgier (o 9 proc.), Rumunii (o 9 proc.), Niemiec (o 8,4 proc.) oraz Holandii (o 8,3 proc.). Słabsze tempo miał wzrost sprzedaży na rozwiniętych rynkach pozaunijnych (3,3 proc. do 9,2 mld euro). Było to efektem spadku eksportu do krajów EFTA, w tym do Norwegii. Sprzedaż na pozostałe rynki, jak USA, Kanada czy RPA i Australia z kolei mocno rosła.