Reklama
Rozwiń
Reklama

Wojna handlowa Donalda Trumpa sieje zamęt na świecie

Wojna handlowa Trumpa szkodzi wszystkim firmom na świecie. Sprzeczne wypowiedzi Trumpa i komunikaty z Chin zwiększają zamęt na świecie. Dwanaście stanów USA zakwestionowało prawo prezydenta do ogłaszania stawek celnych.

Publikacja: 26.04.2025 16:53

Wojna handlowa Donalda Trumpa sieje zamęt na świecie

Foto: PAP/EPA

Firmy wszystkich sektorów na świecie podnoszą swe ceny, wycofują z ostatnich prognoz finansowych i uprzedzają o rosnącej niepewności, bo wojna celna Trumpa zwiększa ich koszty, zakłóca łańcuchy dostaw i szkodzi światowej gospodarce. Wyniki I kwartału wielu dużych firm wskazują, że zderzyły się ze ścianą, szefowie nie wiedzą, jak mają postępować gdy administracja USA często zmienia podejście do handlu — pisze Reuter.

- Musieliśmy uruchomić wszystkie dźwignie w naszym arsenale, aby złagodzić skutki ceł na naszą strukturę kosztów — przyznał szef działu finansów w Procter&Gamble, Andre Sculten po ogłoszeniu przez jego grupę podwyżki cen wielu wyrobów. W podobnej sytuacji było wielu producentów towarów konsumpcyjnych. — W porównaniu z sytuacją sprzed 3 miesięcy nie możemy oczekiwać takiej samej oceny konsumentów — stwierdził szef finansów PepsiCo, Jamie Caulfield. Szefowie Nestlé, Unilvevera i Mexican Grill też wskazali na gorsze nastroje klientów. Niemal 30 firm na świecie, m.in. linie Delta Airlines i Southern, wycofały albo obniżyły swe prognozy w ostatnich 2 tygodniach. Elon Musk zapowiedział, że Tesla oceni własną za 3 miesiące.

Trump nałożył na większość krajów świata duże cła, a potem zmieniał zdanie, to wycofywał część, to dodawał nowe wzbudzał tym szok w firmach i osłabiał zaufanie konsumentów. Ludzie z administracji twierdzą, że prowadzone rozmowy z wieloma krajami są dowodem sukcesu retoryki prezydenta, ale dla firm ta huśtawka zwiększyła jedynie niepewność, jak mają działać dalej. — Nie chcemy ciągle zmieniać dostawców czy swej polityki, jeśli nie mamy stałych warunków — wyjaśnił Sculten z P&G.

Niektóre firmy myślą o przenoszeniu produkcji do Stanów. Hyundai Motors chce to zrobić z modelem Tucson teraz montowanym w Meksyku, rozwaga też przeniesienie część produkcji z Korei. Audi zastanawia się na uruchomieniem produkcji w Stanach. Szef konglomeratu LVMH Bernard Arnault już zapowiedział zwiększenie obecności produkcyjnej po drugiej stronie Atlantyku. Firmy farmaceutyczne zamierzają zwiększyć inwestycje w USA, gdzie już produkują, choć grozi tam cięcie środków na ochronę zdrowia i masowe zwolnienia.

Sprzeczne sygnały o cłach z USA i Chin

Donald Trump w wywiadzie dla tygodnika „Time” udzielonym przed wylotem do Rzymu na pogrzeb papieża stwierdził, że trwają rozmowy o cłach z Chinami, że zadzwonił do niego w tej sprawie prezydent Xi Jinping. A w samolocie mówił reporterom": — Uwolnijmy Chiny! Pozwólcie nam wejść i pracować w Chinach. To byłoby świetne, wielkie zwycięstwo, ale nie jestem nawet pewien, czy będę o to prosić, bo oni nie chcą, żeby to otworzyć” — cytuje Reuter.

Reklama
Reklama

Chiński MSZ przekazał przez ambasadę w Stanach, że „Chiny i USA NIE prowadza żadnych konsultacji czy negocjacji ws. stawek celnych. USA powinny zaprzestać siania zamętu”. W sobotę szef dyplomacji Wang Yi powiedział, że Pekin dotrzymuje międzynarodowych reguł ws. amerykańskich ceł i będzie dążyć do solidarności z innymi krajami. – Niektóre kraje trzymają się własnych priorytetów, stosują naciski i wymuszone transakcje oraz prowokują wojny handlowe bez powodu, ujawniając swój skrajny egoizm — oświadczył Yi na marginesie spotkania przedstawicieli regionów w Kazachstanie.

Przedstawiciele administracji, także minister finansów Scott Bessent, wskazywali na szybkie postępy, ale wielu ich rozmówców było bardziej ostrożnych. — Opuszczam te spotkania (w ramach MFW) z jasnym poczuciem wszystkiego, co jest stawką i z ryzykiem dla miejsc pracy, dla wzrostu, dla poziomu życia na świecie. Te spotkania przypomniały mi, dlaczego nie możemy zostawić kamienia na kamieniu w najbliższych tygodniach i miesiącach, aby zobaczyć, jak możemy zmniejszyć tę niepewność — powiedział Reuterowi minister Paschal Donohoe z Irlandii.

Cła Trumpa zakwestionowane w sądzie

Władze 12 stanów (Arizony, Connecticut, Delaware, Illinois, Kolorado, Maine, Minnesoty, Newady, Nowego Meksyku, Nowegpo Jorku, Oregonu i Vermont) złożyły w amerykańskim sądzie handlu międzynarodowego skargę na stawki celne Donalda Trumpa, które ich zdaniem są bezprawne.

Ogłaszając je prezydent powołał się na ustawę o wyjątkowych uprawnieniach gospodarczych IEEPA z 1977 r., która stwierdza, że prezydent nie może wprowadzać takich stawek, a te ogłoszone przez Trumpa nie odpowiadają sytuacji, zdefiniowanej przez tę ustawę. Autorzy pozwu argumentują, że konstytucja USA przyznaje prawo ustalania podatków i ceł Kongresowi, a nie prezydentowi.

- Bezsensowny projekt stawek celnych prezydenta Trumpa jest nie tylko nieostrożny ekonomicznie, ale także bezprawny — oświadczyła prokurator generalna Arizony, Kris Mayes. Pozywajace stany domagają się, by stawki celne nie obowiązywały, a także chcą zakazania urzędom centralnym i ich obrońcom stosowania ich — informuje dziennik „La Tribune”.

Gospodarka
Brytyjczycy zaciskają pasa. Związki zawodowe apelują o reset relacji z UE
Gospodarka
„Wystarcza tylko na jedzenie i ubranie”. Blisko 60 mln Rosjan na skraju ubóstwa
Gospodarka
Gospodarka Rosji „wyzerowała”. Wojna już nie wystarcza
Gospodarka
Choinka świąteczna, czyli nieoczywista tradycja
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Gospodarka
Eric Maskin, noblista: Polski wzrost tylko w realiach demokracji
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama