Reklama

Eksplozja cen i zalew biurokracji. Z czym zmagają się powodzianie

Usługi budowlane zdrożały dwukrotnie, brakuje inżynierów z uprawnieniami, powodzianie nie są w stanie przebić się przez gąszcz formalnych wymogów. Wielu myśli o ponownym wyjeździe „do Niemca czy Hiszpana”.

Publikacja: 27.11.2024 05:20

Lądek-Zdrój dwa dni po przejściu przez miasto fali powodziowej, 17 września 2024 r.

Lądek-Zdrój dwa dni po przejściu przez miasto fali powodziowej, 17 września 2024 r.

Foto: Shutterstock

Podczas usuwania skutków powodzi sprawdza się prawo Koźmińskiego (profesora zarządzania i autora tekstów publicystycznych w „Rzeczpospolitej”), który mówi, że każda organizacja działa tak źle, jak tylko może. Na tle totalnej niemocy państwa w kwestii ogarnięcia pomocy dla 72 tys. pokrzywdzonych gospodarstw domowych pozytywnie wyróżnia się wojsko, a szczególnie WOT, czyli tzw. terytorialsi.

Moja relacja nie obejmuje wszystkiego. Pomoc dla wsi położonych wzdłuż rzeki Biała Lądecka nie była tak szeroko dostępna jak dla Lądka-Zdroju. Nawet wojsko dotarło tam później i dopiero teraz, pod koniec listopada, w wielu domach usuwany jest szlam popowodziowy. Czynię to zastrzeżenie, by czytelnicy z terenów powodziowych nie zarzucili mi nadmiernego optymizmu, a z reszty Polski, by uwzględnili, że mówię o samym mieście, w którym mieszkam.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Gospodarka
EBC znów zostawił stopy procentowe bez zmian
Gospodarka
Europejczycy czują się niepewnie, a młodzież jest sfrustrowana
Gospodarka
Korea Południowa ostrzega: inwestycje w USA zagrożone po akcji w fabryce Hyundaia
Gospodarka
Tak ma się rozwijać Polska do 2035 r. Rząd pokazał swoją strategię
Gospodarka
Europa w trybie wojennym. Von der Leyen zapowiada mobilizację i miliardy na obronność
Reklama
Reklama