Sankcje przeciwko Rosji. Jak wpłynęły na firmy działające w Polsce? Raport

Większość firm w Polsce po nałożeniu restrykcji wobec Rosji wycofała się z tego rynku. Ale skokowy wzrost eksportu do jej sąsiadów może oznaczać omijanie nałożonych barier.

Aktualizacja: 26.02.2024 07:47 Publikacja: 26.02.2024 03:00

Co trzecia firma (31 proc.) była narażona na ryzyko niezamierzonego naruszenia sankcji, a co szósta

Co trzecia firma (31 proc.) była narażona na ryzyko niezamierzonego naruszenia sankcji, a co szósta (16 proc.) sankcje naruszyła.

Foto: ALEXANDER NEMENOV / AFP

Pierwsze sankcje nałożone w reakcji na zagrożenie integralności Ukrainy związane z działalnością Rosji i Białorusi Unia Europejska przyjęła w 2014 r. Obowiązki z nich płynące dotyczyły jednak głównie instytucji finansowych. W rzeczywistości biznesowej polskich firm sankcje gospodarcze pojawiły się później, w momencie ataku Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Od tego czasu Komisja Europejska opublikowała 13 pakietów sankcyjnych, z czego ostatni został formalnie ogłoszony w drugą rocznicę wybuchu wojny.

Co zmieniły sankcje przeciwko Rosji dla polskich firm

W drugiej połowie 2023 r., po 18 miesiącach obowiązywania sankcji, firma doradcza EY zapytała przedsiębiorstwa działające na polskim rynku, jak wpłynęły na nie nowe przepisy i ograniczenia. Z przygotowanego na tej bazie raportu, do którego dotarła „Rzeczpospolita”, wynika, że w ciągu 18 miesięcy od wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie ponad dwie trzecie przebadanych przez EY firm dokonało zmian w umowach ze swoimi kontrahentami (69 proc.) lub wręcz zrezygnowało z importu lub eksportu towarów lub usług z i do rynków wschodnich (67 proc.). Ponad połowa (54 proc.) zakończyła współpracę z którymś ze swoich kontrahentów.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Polskie firmy wciąż handlują z Rosją. Warto grać w drużynie z Putinem?

Prawie dwie trzecie firm (63 proc.) monitoruje zmiany na listach sankcyjnych i manualnie weryfikuje kontrahentów. 69 proc. firm korzysta ze wsparcia zewnętrznych dostawców. Co trzecia firma (31 proc.) była narażona na ryzyko niezamierzonego naruszenia sankcji, a co szósta (16 proc.) sankcje naruszyła.

I choć niemal trzy czwarte badanych (73 proc.) stwierdziło, że sankcji nie naruszyło, a ponad połowa (51 proc.), że nie była narażona na naruszenie sankcji w sposób niezamierzony, to zdaniem ekspertów EY część z nich mogła nie być świadoma faktu dokonania takich naruszeń, jeśli nie zostały one wykryte przez instytucje finansowe.

Eksperci EY na podstawie danych GUS policzyli także, że w ciągu 18 miesięcy od wybuchu wojny eksport towarów i usług polskich firm do Rosji zmniejszył się o 11 mld zł, czyli o 33 proc. W tym samym czasie gwałtownie, bo o 13 mld zł, czyli o 57 proc., wzrósł jednak eksport do Turcji i krajów Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (Kazachstan, Białoruś, Armenia, Uzbekistan, Kirgistan, Azerbejdżan, Tadżykistan).

Czytaj więcej

Sankcje na Rosję mogą być ryzykiem dla polskich firm

W porównaniu z okresem przed wprowadzeniem sankcji wobec Rosji i Białorusi, tj. lat 2019–2021, obroty handlowe z niektórymi krajami euroazjatyckimi wzrosły nawet o kilkaset procent. Tak jest w przypadku eksportu do Kirgistanu, którego wartość wzrosła o 402 proc., oraz do Armenii – wzrost o 401 proc.

Warto sprawdzać kto jest faktycznie właścicielem rosyjskich firm

Nie jest tak, że całe 13 mld zł to eksport na nowe rynki. EY zwraca uwagę, że Rosja i Białoruś mogą potencjalnie wykorzystywać pośredników w innych krajach do eksportu lub importu towarów objętych sankcjami. Tak zwany handel równoległy może przykładowo polegać na zakupie towaru w jednym kraju, takim jak Polska, przetransportowaniu go do innego kraju, np. do państwa wchodzącego w skład Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej, a następnie dostarczeniu go do odbiorcy końcowego w Rosji lub Białorusi. Pojawiają się również doniesienia o spółkach zarejestrowanych w Indiach, Chinach, Serbii, ZEA, a nawet Mongolii, które podejrzewane są o pośrednictwo w omijaniu sankcji UE przeciwko Rosji.

Czytaj więcej

Jakub Karnowski: Ludzie przyzwyczajają się do wojny w Ukrainie

Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że – jak twierdzi EY – „standardem rynkowym” dla rosyjskich przedsiębiorstw jest ukrywanie rzeczywistej struktury właścicielskiej w łańcuchu wielu spółek z rajów podatkowych, za którymi stoją osoby objęte sankcjami.

– Co istotne, za niezgodne z prawem może być uznane zarówno naruszenie zakazów wynikających z sankcji, jak też działanie, którego celem jest omijanie tych zakazów, stąd przedsiębiorstwa powinny być świadome ryzyka uwikłania w tego typu schemat – przestrzegają autorzy raportu. Dlatego ich zdaniem dokładna analiza struktury właścicielskiej kontrahentów i identyfikacja beneficjentów rzeczywistych mają fundamentalne znaczenie dla efektywnego zarządzania ryzykiem sankcyjnym.

Pierwsze sankcje nałożone w reakcji na zagrożenie integralności Ukrainy związane z działalnością Rosji i Białorusi Unia Europejska przyjęła w 2014 r. Obowiązki z nich płynące dotyczyły jednak głównie instytucji finansowych. W rzeczywistości biznesowej polskich firm sankcje gospodarcze pojawiły się później, w momencie ataku Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Od tego czasu Komisja Europejska opublikowała 13 pakietów sankcyjnych, z czego ostatni został formalnie ogłoszony w drugą rocznicę wybuchu wojny.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Dystans ekonomiczny pomiędzy USA a UE będzie rósł
Gospodarka
Ukraina kupi broń za rosyjskie pieniądze. Jest zgoda w Unii Europejskiej
Gospodarka
Indie chcą wyprzedzić Niemcy i Japonię. Mocarstwo niepewnych statystyk
Gospodarka
Wskaźnik Bogactwa Narodów 2024. Miejsce Polski bez zmian
Gospodarka
OECD: lekka poprawa prognozy dla Europy i świata