Turów. Porozumienie warte miliony euro. Spór może wrócić

Zakończenie sporu o kopalnię Turów będzie kosztowało Polskę 45 mln euro. Porozumienie będzie obowiązywać przez pięć lat. Spór jednak może wrócić.

Publikacja: 03.02.2022 21:00

Premierzy Mateusz Morawiecki i Petr Fiala podkreślali, że  w obecnej napiętej sytuacji w Europie por

Premierzy Mateusz Morawiecki i Petr Fiala podkreślali, że w obecnej napiętej sytuacji w Europie porozumienie jest potrzebne.

Foto: PAP/KPRM/Daniel Gnap

Polski rząd zawarł z Czechami porozumienie kończące spór o Turów. Warszawa wypłaci Pradze 35 mln euro. Kolejne 10 mln euro zostanie przekazane przez Fundację PGE.

Czytaj więcej

Kara za Turów nie będzie anulowana. KE może naliczyć odsetki

Jeszcze więcej pomiarów

Zgodnie z zawartym w Pradze porozumieniem Polska zobowiązała się do licznych zabezpieczeń, które mają niwelować skutki dalszej działalności kopalni na środowisko po drugiej stronie granicy. PGE ma rozbudować barierę – ekran przeciwfiltracyjny – między Polską a Czechami. Pozwolić on ma na ograniczenie ucieczki wody z Czech w stronę kopalni. Ekran wykonany jest poprzez nawiercenie kilkudziesięciu odwiertów i zatłoczenie do nich mieszanki o ograniczonej przepuszczalności. Przepuszczalność będzie monitorowana i jeśli się okaże, że wyniki nie są zadowalające, liczba odwiertów będzie zwiększana. Polacy mają także postawić wał ziemny, który zabezpieczy Czechy przed hałasem i zanieczyszczeniem powietrza.

Czeska strona będzie miała wgląd w dokumenty dotyczące poziomu zanieczyszczenia powietrza, osuwisk, poziomu hałasu i wód. Do czasu działania kopalni będzie działał mikrofundusz dla regionu. Ma działać po obu stronach granicy. – Otrzymamy dostęp do danych, więc będziemy mogli znacznie wcześniej reagować na ewentualne zagrożenia – powiedział na konferencji prasowej po podpisaniu umowy czeski premier Petr Fiala.

Czytaj więcej

Czechy muszą wycofać skargę z TSUE za Turów

Możliwe wstrzymanie wydobycia

Pytany, co stanie się w sytuacji, gdyby bariera chroniąca przed osuszaniem czeskiego regionu przy granicy nie spełniła swojej funkcji, czeski premier wskazał, że jeśli nie będzie ona działać, to wydobycie może zostać wstrzymane. Jak rozumieć te słowa?

Hetman kraju libereckiego Martin Puta, w rozmowie z „Rzeczpospolitą", łagodził wydźwiek tych słów, tłumacząc, że to PGE będzie musiało działać, niwelując osuszanie się terenu po czeskiej stronie. – PGE ma podjąć się rozbudowania, zmodernizowania tego zabezpieczenia. Jeśli stwierdzimy, że ekran przeciwfiltracyjny – zabezpieczający przed ucieczką wody w stronę kopalni – nie działa, wówczas siadamy do rozmów i ustalamy kolejne kroki. Najważniejsze, że chcemy rozmawiać. Wierzę, że PGE zrobi to, do czego się zobowiązało, podkreślając, że od strony technicznej usprawnienie pracy tej zapory jest możliwe – powiedział.

Na wypadek kolejnego sporu co do kwestii zapisów tej umowy – jak zapowiedział premier Mateusz Morawiecki – arbitrem ma być Trybunał Sprawiedliwości UE. Nadzór unijny nad obowiązywaniem umowy uzgodniono na pięć lat.

Miliony euro nad Wełtawę

Z ustalonej na 35 mln euro kwoty rekompensat 25 mln trafi do kraju libereckiego, graniczącego z kopalnią, a 10 mln czeski rząd przeznaczy na monitoring skutków jej pracy. Z kolei 10 mln euro od Fundacji PGE zostanie przeznaczonych na inwestycje w wodociągi po czeskiej stronie granicy.

Warszawa będzie ponadto zabiegać w TSUE o anulowanie ponad 300 mln zł (68,5 mln euro plus odsetki) kar nałożonych dotychczas na Polskę za kontynuowanie wydobycia wbrew zastosowaniu przez TSUE środka tymczasowego. Ma to stać się zaraz po wycofaniu czeskiej skargi z TSUE.

Regiony chcą współpracy

Zdaniem hetmana kraju libereckiego Martina Puty i Cezarego Przybylskiego, marszałka województwa dolnośląskiego, osiągnięte porozumienie polityczne to efekt podjętych wcześniej przez nich samych rozmów w rządowych grupach eksperckich.

– Rozmowy trwały od końca maja 2021 r., było wiele spotkań zarówno w Polsce, jak i Republice Czeskiej – m.in. w Kopalni Turów, w Pradze, Warszawie, Libercu i Hradku nad Nysą. – Naszym najistotniejszym celem była obrona tysięcy miejsc pracy w kopalni i elektrowni Turów, a tym samym – w całej zachodniej części Dolnego Śląska – powiedział Przybylski w rozmowie z „Rzeczpospolitą". Martin Puta podkreślił, że stronie czeskiej osiągnięcie porozumienia przynosi znacznie więcej korzyści aniżeli trwanie w sporze i czekanie na wyrok.

Czesi mają wycofać skargę na Polskę do TSUE zaraz po przelaniu środków przez Warszawę. Wycofanie skargi jest możliwe w ciągu kilkudziesięciu kolejnych godzin. Przelanie środków przez Polskę miało nastąpić jeszcze tego samego dnia co zawarcie porozumienia.

Polski rząd zawarł z Czechami porozumienie kończące spór o Turów. Warszawa wypłaci Pradze 35 mln euro. Kolejne 10 mln euro zostanie przekazane przez Fundację PGE.

Jeszcze więcej pomiarów

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
„Niezauważalna poprawka" zaostrza sankcje USA wobec Rosji
Gospodarka
Nowy świat – stare problemy, czyli dlaczego potrzebujemy Rzeczpospolitej Babskiej
Gospodarka
Zagrożenie dla gospodarki. Polaków szybko ubywa
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje