"Economist": bez Nabiullinej Rosja byłaby w jeszcze gorszym stanie

Gospodarka Rosji jest w złej kondycji, ale bez szefowej banku centralnego Elwiry Nabiullinej byłaby w jeszcze gorszym stanie - pisze "Economist", który nazywa Nabiullinę "prawą ręką" prezydenta Władimira Putina.

Publikacja: 19.04.2016 19:24

"Economist": bez Nabiullinej Rosja byłaby w jeszcze gorszym stanie

Foto: Bloomberg

PAP

Nabiullina zdaniem brytyjskiego tygodnika uosabia jeden z wielu paradoksów Rosji: gospodarka kraju jest przeżarta korupcją i nieefektywna, ale Centralny Bank Rosji (CBR) to modelowa instytucja uprawiająca kompetentną politykę.

Gdy Putin został prezydentem, okazało się, że "jeśli chodzi o gospodarkę, to nie ma on jasno poukładanych pomysłów" - powiedział w wywiadzie dla "Economista" były rosyjski minister gospodarki Jewgienij Jasin.

Nowy prezydent powierzył zatem politykę gospodarczą zespołowi profesjonalistów bardzo liberalnych poglądach, wśród których znalazła się Nabiullina - pisze tygodnik. Została ona najpierw wiceministrem, a potem, w 2007 roku, ministrem gospodarki. W latach 2012-13 była doradcą gospodarczym Putina, a potem mianowana została gubernatorem CBR.

Według "Economista" to dzięki niej Rosja przetrwała w miarę dobrze kryzys finansowy, który wybuchł w 2008 roku.

W 2014 magazyn "Forbes" umieścił Nabiullinę na liście najbardziej wpływowych kobiet świata (numer 72).

Dzięki jej polityce rezerwy walutowe Rosji urosły ze 140 mld dol. w 2009 roku do ponad 500 mld dol. w 2013 roku (to około jedna piąta rosyjskiego PKB).

"Ten wielki bufor bezpieczeństwa pozwolił Rosji prowadzić agresywną, antyzachodnią politykę zagraniczną, ponieważ nie musiała ona zwracać się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego po pomoc finansową, tak jak w 1998 roku" - pisze "Economist".

Aby zachować rezerwy walutowe, gdy ceny ropy zaczęły spadać, Nabiullina przyśpieszyła wprowadzenie w życie planu znacznego uwolnienia kursu rubla. A rezerwy zostały następnie wykorzystanie, by ratować dotknięte zachodnimi sankcjami banki i firmy energetyczne - wyjaśnia dalej tygodnik.

Rezerwy pozwoliły też na ratowanie budżetu, uszczuplonego przez spadek dochodów z taniejącej ropy. Gdy ceny surowca zaczęły rosnąć, CBR zaczął znów uzupełniać swe zapasy walutowe, planując znów odłożyć 500 mld dol.

Polityka, jaką prowadzi Nabiullina, w tym również podtrzymywanie kursu rubla poprzez wysokie stopy procentowe, to "decyzje, które dowodzą, że instytucja ta (Bank Rosji) posiada możliwość robienia tego, co jest dobre dla kraju niezależnie od jego sytuacji politycznej" - powiedziała główna ekonomistka Banku Światowego do spraw Rosji Birgit Hansl.

"Economist" chwali też szefową Banku Rosji za jej diagnozy na temat problemów rosyjskiej gospodarki: Nabiullina uważa, że naprawdę niepokojącym zjawiskiem nie jest spadek cen ropy, ale brak reform strukturalnych oraz klimat niepewności i niestabilności, który nie sprzyja biznesowi.

Nabiullina sądzi, że Rosja musi to zmienić, "do tego czasu jednak CBR będzie musiał odgrywać nieproporcjonalnie wielką rolę w ratowaniu rosyjskiej gospodarki" - konkluduje "Economist".

Nabiullina zdaniem brytyjskiego tygodnika uosabia jeden z wielu paradoksów Rosji: gospodarka kraju jest przeżarta korupcją i nieefektywna, ale Centralny Bank Rosji (CBR) to modelowa instytucja uprawiająca kompetentną politykę.

Gdy Putin został prezydentem, okazało się, że "jeśli chodzi o gospodarkę, to nie ma on jasno poukładanych pomysłów" - powiedział w wywiadzie dla "Economista" były rosyjski minister gospodarki Jewgienij Jasin.

Pozostało 84% artykułu
Gospodarka
Ekonomiści o prognozach i wyzwaniach dla polskiej gospodarki. „Czasu już nie ma”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Wiceminister Maciej Gdula: Polska nauka musi się wyspecjalizować
Gospodarka
Nacjonalizacja po rosyjsku: oskarżyć, posadzić, zagrabić
Gospodarka
Amerykański kredyt 20 mld dol. dla Ukrainy spłaci Putin
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Gospodarka
Polacy mają dość klimatycznych radykałów