To kolejna w ciągu dwóch tygodni przerwa w pracy moskiewski giełdy. W piątek w samo południe a dokładnie o 12.08 czasu moskiewskiego nagle zatrzymał się handel akcjami na parkiecie. O 12.50 praca giełdy została wznowiona. Władze wyjaśniają przyczyny awarii.
„Z powodu wystąpienia błędu w oprogramowaniu działania serwerów dostępu do systemu handlu i rozliczeń na giełdzie, większość uczestników utraciła możliwość podłączenia się do handlu. (...) Część systemu handlowego funkcjonowała normalnie. Licytacja na wszystkich innych rynkach - pilnych, pieniężnych, walutowych, metali szlachetnych - odbywa się bez zakłóceń" - informują władze giełdy w specjalnym komunikacie.
To druga awaria moskiewskiego parkietu od 20 kwietnia, kiedy to cena ropy amerykańskiej marki WTI po raz pierwszy w historii moskiewskiego parkietu stała się ujemna. Okazało się wtedy, że oprogramowanie jakim dysponowali brokerzy, nie potrafiło pracować z ujemnymi cenami. Do tego ani giełda, ani brokerzy nie uprzedzili swoich klientów, że cena ropy może spaść poniżej zera.
Ponad 150 inwestorów zdecydowało się pozwać giełdę w Moskwie za uniemożliwienie zawierania po ujemnej cenie kontraktów na amerykańską ropę. Łącznie kwota pozwu zbiorowego przekracza równowartość 13,4 mln dolarów.