WIG20 rozpoczął handel 0,85 proc. na minusie. Następnie notowania poruszały się w wąskim zakresie cenowym. Impuls do wzrostów przyszedł, gdy do gry weszli Amerykanie. WIG20 wyszedł wówczas nad kreskę, jednak ostatecznie zamknął się na poziomie 1952 pkt., co oznacza spadek o 0,04 proc. W tym gronie wyróżniał się przede wszystkim LPP. Notowania odzieżowego giganta wzrosły o 5,4 proc. Inwestorów mogły zachęcić informacje o sprzedaży detalicznej, która w grudniu była o niemal 20 proc. większa niż w listopadzie i nieznacznie niższa w ujęciu rocznym. Za LPP znalazło się Dino, którego akcje zdrożały o 3,9 proc. Na JSW kupujący próbowali odrobić część straty poniesionych w czwartek (spadek o 10,5 proc.), jednak ostatecznie kurs wzrósł o 2,3 proc.
Najgorzej poradził sobie KGHM, a sygnał do sprzedaży mogła dać przecena miedzi, która w trakcie piątkowej sesji taniała o około 2 proc.
MWIG40 przekuł jednak spadki z początku sesji w zyski i wzrósł o 0,85 proc. Na szczycie tabeli wzrostów znalazł się Biomed-Lublin, który zdrożał o ponad 7 proc.
Indeks małych spółek wzrósł o 0,27 proc.
Najjaśniej na głównym parkiecie GPW świecił ZUK Stąporków. Oferta spółki zajęła pierwsze miejsce w przetargu Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Ciechanowie na budowę elektrociepłowni na potrzeby wysokosprawnej kogeneracji z wykorzystaniem OZE. Wartość netto kontraktu wynosi 35,79 mln zł. Notowania ZUK Stąporków wzrosły o ponad 37 proc.