Wtorkowa sesja to było starcie dwóch sił. Z jednej strony był sektor finansowy z bankami na czele, który mocno zyskiwał na wartości i tym samym napędzał wzrosty indeksów w tym też indeksu WIG20. Po drugiej stronie barykady był natomiast CD Projekt, PGE i KGHM, które psuły obraz rynku.
Sam początek notowań dawał nadzieję na to, że dobra passa byków zapoczątkowana jeszcze pod koniec piątkowych i trwająca także w poniedziałek, będzie kontynuowana. WIG20 zaledwie kilka minut po starcie zyskiwał około 0,8 proc. Niedźwiedzie co prawda jeszcze w pierwszej części sesji próbowały zmącić ten optymizm. Przez moment wydawało się, że indeks największych spółek może nawet zjechać pod kreskę, ale na strachu się skończyło, przynajmniej na tym etapie notowań. Z odsieczą przyszło bowiem też otoczenie. Niemiecki DAX, który w początkowym fragmencie notowań był pod kreską, wyszedł na plus. To w połączeniu z coraz mocniejszymi wzrostami cen akcji banków pozwalało utrzymywać indeks WIG20 na wyraźnym plusie. W połowie dnia wskaźnik ten zyskiwał 0,9 proc.