Debiut nowych iPhone'ów rozwiał obawy związane z tym, czy klienci pozostaną wierni urządzeniom z nadgryzionym jabłuszkiem w logo. W zeszłym tygodniu spółka podała, że już pierwsze 24 godziny przedsprzedaży najnowszych telefonów przyniosły blisko 4 miliony zamówień - to był absolutny rekord w historii amerykańskiego giganta. Fizyczna sprzedaż ruszyła dopiero w miniony piątek, ale zainteresowanie nie przygasło. W ciągu całego weekendu Apple sprzedał 10 mln sztuk szóstej wersji iPhone'a. Popyt był tak duży, że część osób odbierze swoje urządzenia dopiero w październiku.

Inwestorzy wierzą, że nowe produkty (w tym zegarek Apple Watch) podkręcą wyniki finansowe giganta. W ciągu ostatnich pięciu miesięcy, poprzedzających debiut urządzeń akcje spółki kierowanej przez Tima Cook'a wzrosły o jedną trzecią. Spoglądając na najnowsze rekomendacje analityków pracujących na Wall Street można przypuszczać, że byki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Analitycy Global Equities Reseach będący autorami najnowszego raportu podtrzymali zalecenie „kupuj" i podnieśli cenę docelową z 115 do 130 USD (o 28 proc. powyżej aktualnego kursu). Uśredniona cena docelowa obliczona z najnowszych rekomendacji zakłada wzrost cen powyżej 110 USD – podaje agencja Bloomberg.