– Rzadko mamy do czynienia ze sprawą, w przypadku której mogło dojść jednocześnie do tak wielu nadużyć – podkreśla Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Zainteresowało się sprawą Uboat-Lin, spółki wyszukującej i rezerwującej połączenia promowe. Zawiadomiło KNF.
– W istocie otrzymaliśmy pismo z SII. Analizujemy tę sytuację pod kątem formalnoprawnym – mówi Maciej Krzysztoszek z departamentu komunikacji KNF.
W czwartek na Facebooku biznesmen Zbigniew Stonoga opublikował wiele informacji, które w pierwszej kolejności powinny się znaleźć w giełdowym systemie informacji. Zaskoczeni akcjonariusze Uboat-Line mogli przeczytać, że dotychczasowy prezes Grzegorz Misiąg zrezygnował ze sprawowania tej funkcji i sprzedał duży pakiet akcji, którego nabywcą został właśnie Stonoga. Co więcej – za pośrednictwem Facebooka – Stonoga zaoferował ich sprzedaż po cenie 1 zł. Na rynku kurs wynosił wówczas 0,3 zł, a były prezes swoje walory sprzedał po 0,1 zł (ale o tym rynek oficjalnie dowiedział się dopiero w piątek).
Stonoga jest barwną postacią. Wypowiedział wojnę fiskusowi, urzędnikom i policji. Umieszcza na portalach kontrowersyjne filmiki i komentarze. W ostatnich dniach nie szczędzi słów krytyki pod adresem KNF oraz SII. Misiąg przyszłość grupy przedstawiał w świetlanych barwach, ale spadający od kilkunastu miesięcy kurs akcji i obligacji świadczy o tym, że inwestorzy już nie wierzą w te deklaracje.
Ze Zbigniewem Stonogą do zamknięcia wydania nie udało nam się skontaktować.