Wymiana ciosów na Bliskim Wschodzie niepokoi rynki finansowe

Ceny ropy poszybowały, ale reakcja inwestorów na giełdach akcji była dość umiarkowana. Co przyniesie nowy tydzień?

Publikacja: 16.06.2025 05:16

Ropa naftowa drożała w piątek nawet o 9 proc. Na zdjęciu terminal naftowy portu w Ejlacie

Ropa naftowa drożała w piątek nawet o 9 proc. Na zdjęciu terminal naftowy portu w Ejlacie

Foto: shutterstock

W nocy z czwartku na piątek Izrael zaatakował Iran i sprowokował działania odwetowe swojego zaciekłego wroga. Trudno mówić o całkowitym zaskoczeniu, bo sygnały o możliwym rychłym ataku izraelskim na Iran w przestrzeni publicznej pojawiły się na kilkadziesiąt godzin wcześniej i mówił o tym też prezydent Stanów Zjednoczonych. Z drugiej strony sytuacja na Bliskim Wschodzie jest na tyle skomplikowana, że z małej iskry może wybuchnąć ogromny pożar.

Czy Iran wybierze eskalację?

Z perspektywy inwestorów to kolejny trudny do oceny czynnik w rynkowej układance, który powiał w żagle złotu i poprawił notowania słabnącego w tym roku dolara amerykańskiego. Najmocniej zareagowała oczywiście ropa naftowa, zwyżkująca w piątek chwilami aż o 9 proc. Tylko w czerwcu cena tego surowca wzrosła już o około 20 proc. Niemal wszystkie rynki akcji poddały się przecenie. Z drugiej strony inwestorzy zdają się być już coraz bardziej odporni na geopolityczne czynniki ryzyka, bo spadki rynków akcji nie były zbyt gwałtowne.

Jednak sytuacja może się szybko zmienić, w zależności od tego, na jaki odwet ostatecznie zdecyduje się Iran. W piątek Izrael na ogół informował o skutecznej obronie przed irańskimi rakietami. Iran z kolei zapowiadał, że nie zamierza się cofać. W piątek w godzinach wieczornych w Tel Awiwie i w Jerozolimie słychać było eksplozje. Wymiana ciosów trwała w weekend.

– Izrael tłumaczy swoją decyzję o ataku pojawieniem się informacji o szybkim postępie Iranu w programie nuklearnym i zagrożeniu budową broni jądrowej. Sytuacja ta powoduje, że konflikt na Bliskim Wschodzie doszedł do poziomu eskalacji, który wcześniej nie był widoczny – zauważa Michał Stajniak z XTB.

Piątkową sesję niemal wszystkie europejskie indeksy zakończyły spadkami. Najgorzej zachował się turecki XU100, aczkolwiek ponad 4-proc. spadek ograniczył do 2,19-proc. przeceny. Polski WIG20 ze spadkiem o 1,73 proc. plasował się tylko oczko wyżej. Polski rynek po piątkowej sesji nadal pozostaje w ryzach kilkutygodniowej konsolidacji pomimo sporego spadku WIG20. Niemiecki DAX osunął się o 1,14 proc., a francuski CAC40 o nieco ponad 1 proc. Ostateczne spadki na ogół były sporo mniejsze niż wcześniejsze straty indeksów. Nic jednak dziwnego, że inwestorzy woleli pozbyć się akcji, bo nie można całkowicie wykluczyć zaognienia konfliktu mimo znacznej przewagi militarnej Izraela. Co ciekawe, przed spadkami uchroniły się indeksy giełdy norweskiej i moskiewskiej.

Złoto korzysta na wzroście napięcia

Dla rynku ropy naftowej dotkliwe byłyby np. ataki Iranu na tankowce w cieśninie Ormuz, przez którą transportuje się jedną piątą dziennego wydobycia tego surowca na świecie. Baryłka ropy Brent kosztowała w piątek nawet 78,5 dolara, ale później zwyżki zmalały i notowania zakończyły się na poziomie ponad 74 dolarów za baryłkę.

Po dwóch ciężkich dniach dla dolara i wzbiciu się kursu głównej pary walutowej w minionym tygodniu na poziom najwyższy od 2021 r., w piątek dolar wyraźnie zyskiwał na wartości, ale tylko do południa, kiedy kurs EUR/USD przetestował poziom 1,15. Pod koniec dnia para eurodolara zniżkowała już tylko o 0,3 proc., do 1,155. Jak wskazują zarządzający MM Prime TFI, w środku tygodnia siłę dolara podkopał niższy od oczekiwań odczyt inflacji w USA, ale z drugiej strony w końcówce tygodnia uwidoczniło się, że w razie eskalacji sytuacji geopolitycznej poza USA kapitał wciąż preferuje dolara nad euro.

Na wzroście napięcia geopolitycznego zyskało złoto, które podrożało do 3432 dolarów za uncję (wobec rekordu z kwietnia wynoszącego około 3500 dolarów). Metal wyceniany w USD jest już blisko 31 proc. powyżej zamknięcia zeszłego roku. Geopolitycznej presji nie wytrzymał bitcoin, który w piątek zniżkował nawet o 3 proc. W niedzielę kosztował ponad 105 tys. dolarów. Polski złoty w piątek miał ciężki poranek, ale pozostaje najmocniejszy od około czterech lat.

Sesja w USA rozpoczęła się naturalnie od spadków, natomiast w połowie dnia S&P 500 i Nasdaq były całkiem blisko odrobienia wszystkich strat z otwarcia. Ostatecznie Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 1,79 proc., S&P 500 stracił 1,13 proc., a Nasdaq Composite zniżkował o 1,3 proc.

W nocy z czwartku na piątek Izrael zaatakował Iran i sprowokował działania odwetowe swojego zaciekłego wroga. Trudno mówić o całkowitym zaskoczeniu, bo sygnały o możliwym rychłym ataku izraelskim na Iran w przestrzeni publicznej pojawiły się na kilkadziesiąt godzin wcześniej i mówił o tym też prezydent Stanów Zjednoczonych. Z drugiej strony sytuacja na Bliskim Wschodzie jest na tyle skomplikowana, że z małej iskry może wybuchnąć ogromny pożar.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Wciąż za mało programów dla akcjonariuszy spółek z GPW
Giełda
Ciężkie otwarcie WIG20, ale z obroną wsparcia
Giełda
Wojskowe mundury na giełdę. Jest ostateczna cena akcji Arlenu
Giełda
Giełdy otworzą się w czerwieni. Ropa mocno w górę
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Giełda
Inwestorzy w Warszawie kontynuują zakupy