Sprzedający znów dali o sobie znać

Wtorkowym spadkom warszawskich indeksów towarzyszyły duże obroty. Na szerokim rynku właściciela zmieniły akcje o wartości prawie 1,15 mld zł. Nie wróży to niczego dobrego.

Publikacja: 31.05.2016 17:47

Sprzedający znów dali o sobie znać

Foto: Fotorzepa/Grzegorz Psujek

Na otwarciu wtorkowej sesji WIG20 rósł o 0,13 proc., do 1844 pkt. Chwile później zyskiwał już 0,4 proc. Później do głosu doszli jednak sprzedający. O ile na półmetku sesji przewaga nie była wyraźna (spadki sięgały 0,2 proc.), o tyle w drugiej części notowań kupujący całkiem opadli z sił. W konsekwencji WIG20 stracił 1,8 proc. i zatrzymał się na poziomie 1808 pkt. Cały dzień słabo radziły sobie również małe i średnie spółki. mWIG40 stracił 1,5 proc., a sWIG80 0,6 proc. Martwić mogą również obroty, które były zdecydowanie wyższe niż w poniedziałek i dla całego rynku wyniosły prawie 1,15 mld zł.

Stare giełdowe powiedzenie „Sell in may and go away" póki, co się sprawdza. W maju indeks blue chips stracił 4,7 proc., a szeroki WIG spadł o 3,8 proc.

Również na innych giełdach na Starym Kontynencie to niedźwiedzie cały dzień rozdawały karty. Spadki nie były jednak tak wyraźne jak w Warszawie. W momencie zamknięcia giełdy przy ul. Książęcej spadki w Londynie, Frankfurcie i Paryżu nie przekraczały 0,8 proc.

Z grona największych warszawskich emitentów cały dzień najlepiej rodziły sobie walory PGNiG i PKN Orlen. Na rynku pojawiły się informację o tym, że PGNiG chce w najbliższym czasie oprzeć portfolio importowe gazu na dostawach LNG i dostawach z zachodu i północy Europy, które oferowane są na stabilnych warunkach rynkowych. Najmocniej w dół indeks spychały papiery mBanku, Alior Banku, LPP i PZU.

Z technicznego punktu widzenia duża czarna spadkowa świeca, która ukształtowała się na wykresie we wtorek nie napawa optymizmem. Kolejnym celem rynkowych niedźwiedzi jest lokalne minimum z 20 maja na 1790 pkt. Po jego pokonaniu kolejnym przystankiem będzie poziom 1745 pkt.

Z grona średnich spółek najwyżej nad kreską dzień zakończyły walory Kruka, Amiki i CD Projektu. Najwięcej stracili posiadacze akcji Grupy Azoty, Banku Handlowego i Integera. Spośród najmniejszych emitentów najmocniej podrożały udziały Farmacolu, ATM i ukraińskiej Astarty. Najmocniej straciły natomiast akcje Grupy Azoty Police, Skotanu i Ursusa.

Na otwarciu wtorkowej sesji WIG20 rósł o 0,13 proc., do 1844 pkt. Chwile później zyskiwał już 0,4 proc. Później do głosu doszli jednak sprzedający. O ile na półmetku sesji przewaga nie była wyraźna (spadki sięgały 0,2 proc.), o tyle w drugiej części notowań kupujący całkiem opadli z sił. W konsekwencji WIG20 stracił 1,8 proc. i zatrzymał się na poziomie 1808 pkt. Cały dzień słabo radziły sobie również małe i średnie spółki. mWIG40 stracił 1,5 proc., a sWIG80 0,6 proc. Martwić mogą również obroty, które były zdecydowanie wyższe niż w poniedziałek i dla całego rynku wyniosły prawie 1,15 mld zł.

Giełda
Spółki hojnie dzielą się zyskami. Atrakcyjne dywidendy do wzięcia
Giełda
Berkshire Hathaway gromadzi gotówkę. Buffett pozbywa się akcji
Giełda
Zdecydowany kontratak kupujących na GPW
Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt