Wczoraj została przerwana seria czterech wzrostowych sesji z rzędu na WIG20. Początek czwartkowej sesji nie zapowiadał jednak spadkowego scenariusza. Sprzedający przewagę zdobyli jednak już po godzinie handlu. Inwestorów zawiodła nieco decyzja Europejskiego Banku Centralnego, który nie zdecydował się na przedłużenie programu skupu akcji. Zaskoczeniem nie było natomiast pozostawienie na obecnym poziomie stóp procentowych. W konsekwencji WIG20 stracił prawie 1 proc.

Wydarzeniem dzisiejszego dnia będzie decyzja agencji ratingowej Moody's, którą poznamy najprawdopodobniej już po zakończeniu handlu na GPW. Ostatnio agencja groziła nam palcem, więc nie można wykluczyć, że rating zostanie obniżony, a to zapewne nie spodobałoby się inwestorom. Na ich reakcje będziemy jednak musieli zaczekać do poniedziałku.

Początek ostatniej sesji tygodnia nie rozpoczął się po myśli posiadaczy akcji. Na otwarciu indeks blue chips tracił 0,05 proc. Wydaje się, ze bez wsparcia Zachodu krajowym bykom trudno będzie zdobyć okrągły poziom 1800 pkt. Większa część europejskich giełd otworzyła się na minusie. Z grona największych spółek w pierwszych minutach handlu najsłabiej radzi sobie Alior Bank, mBank i CCC. Na przeciwległym biegunie znajduje się z kolei Cyfrowy Polsat i Tauron.

W piątkowy poranek obserwujemy niewielkie ruchy na złotym. Euro wyceniane jest na 4,32 zł, a dolar na 3,83 zł.