Nienajlepszy jest jednak bilans całego tygodnia. Indeks 20 największych spółek w ostatnie pięć dni stracił 0,38 proc., ale od początku roku blue chips są już 6,58 proc. na plusie.
Na większości europejskich parkietów w piątek dominowały byki, jednak największe wzrosty ominęły GPW. Dla przykładu portugalski PSI 20 wzrósł aż o 2,99 proc. Świetne nastroje panowały także na parkietach we Włoszech, Rosji, czy Norwegii. Nasz główny indeks, czyli WIG20, zachowywał się podobnie jak inne rynki w regionie, przy wzroście o 0,53 proc. lekko przebił niemiecki DAX, który kończył sesję wzrostem o 0,34 proc.
Dobre nastroje wśród europejskich inwestorów mogły wynikać z lepszych od prognozowanych styczniowych danych o PMI dla głównych europejskich gospodarek (rozczarowała jedynie Wielka Brytania). Pozytywne nastroje podtrzymały najnowsze dane z amerykańskiej gospodarki, wskazujące na poprawę na tamtejszym europejskim rynku pracy.
Spośród blue chips najlepiej w piątek wypadły LPP (wzrost o 2,55 proc.), PKN Orlen (zwyżka o 1,95 proc.), PKO BP (w górę o 1,63 proc.), Alior Bank (wzrost o 1,47 proc.) i Enea (o 1,35 proc.). Na zielono świeciły jeszcze walory PZU i Lotosu. Większość spółek z WIG20 zakończyła jednak sesję pod kreską. które zakończyły sesję pokaźnym wzrostem. Byki Popyt uaktywnił się też na akcjach PZU i LPP.
Największym ciężarem dla indeksów stały się taniejące kolejną sesję z rzędu akcje KGHM, które podążyły śladem spadających notowań miedzi na świecie.