Amerykański indeks S&P 500 zyskał od początku roku już blisko 7,5 proc. To dla tego indeksu najlepszy styczeń od 1987 r. i wygląda na to, że będzie to drugi pod względem stopy zwrotu miesiąc hossy trwającej od 2009 r. Od początku roku do poniedziałku S&P 500 zamknął się już 13 razy na rekordowo wysokich poziomach, co jest najlepszym wynikiem od lutego 1998 r. Rekord za rekordem bije również Dow Jones Industrial, który w tym roku wzrósł o około 7,7 proc. 4 stycznia przebił on poziom 25 tys. pkt, a 16 stycznia 26 tys. pkt. Od wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA w listopadzie 2016 r. Dow Jones Industrial wzrósł już o ponad 8 tys. pkt.
Tempo zwyżek na amerykańskich giełdach wyraźnie przyspieszyło. Od stycznia do końca września 2017 r. S&P 500 osiągał średnią miesięczną stopę zwrotu wynoszącą 1,2 proc. Od końca października do końca roku zyskiwał średnio miesięcznie 1,5 proc., a od początku roku do poniedziałku aż 7,5 proc.
Aż 27 spółek z indeksu S&P 500 zyskało od początku 2018 r. co najmniej 15 proc. Najmocniej spośród nich urosły akcje Netflixa, czyli jednej ze spółek zaliczanych do grupy FAANG (kluczowych spółek technologicznych). Zyskały w tym roku aż 40 proc., gdy przez cały 2017 r. wzrosły o 55 proc. Wśród liderów hossy znajdują się też m.in.: producent kart graficznych Nvidia Corp. (+22 proc. od początku roku), Amazon (+18 proc.) i koncern Boeing (+ 16 proc.).
Optymizm inwestorów jest tak wielki, że część ekspertów spodziewa się w nadchodzących miesiącach korekty na rynku akcji. „Optymizm inwestorów zaczyna już pokazywać niepokojące sygnały" – piszą analitycy HSBC. Wskazują, że liczony przez nich indeks nastrojów inwestorów jest już bardzo bliski poziomu ostrzegającego przed krótkoterminową wyprzedażą na rynkach akcji. „O ile wzrost zysków spółek przyspiesza, to wiele z tego zostało już uwzględnionych w cenach akcji" – przypominają eksperci HSBC.
Zaniepokojeni są również analitycy Goldman Sachs. Ich zdaniem wiele sygnałów mówi, że w nadchodzących miesiącach dojdzie do korekty sięgającej 10–20 proc. – Nie wierzymy jednak w to, że ta korekta się przedłuży i zamieni w rynek niedźwiedzia. Historycznie jest wiele przykładów korekt, które były krótkotrwałe i nie zmieniły się w rynek niedźwiedzia, zwykle związany ze słabością ekonomiczną – zaznacza Peter Oppenheimer, strateg z Goldman Sachs.